Teczka "Nowaka" - szok i niedowierzanie
"Rzeczpospolita" pisze, że opublikowana przez nią zawartość teczki Małgorzaty Niezabitowskiej wywołała szok. Według gazety wstrząśnięci są politycy i koledzy Niezabitowskiej z "Tygodnika Solidarność". Niektórzy przyznają jednak, że domyślali się od pewnego czasu, iż mogła się ona działać pod agenturalnym pseudonimem "Nowak".
23.12.2004 | aktual.: 23.12.2004 09:17
Piotr Rachtan, jeden z dawnych dziennikarzy "Tygodnika Solidarność", twierdzi, że prócz "Nowaka" w kontekście tygodnika pojawiał się kiedyś także pseudonim innego współpracownika - "Szum". Dziennikarz odmawia jednak jakichkolwiek spekulacji na ten temat. Uważa jednak, że wcześniej czy później prawda wyjdzie na jaw.
Zdaniem Piotra Rachtana ujawnienie teczki Niezabitowskiej to cios w całą formację. Według niego kruszy się tym samym wiarygodność jednego z filarów rządu Tadeusza Mazowieckiego - Niezabitowska była jego rzecznikiem. Rachtan sądzi, że sprawę trzeba wyjaśnić do końca i do bólu.
Natomiast były sekretarz redakcji "Tygodnika Solidarność" Krzysztof Wyszkowski zapewnia, że o podwójnej roli Niezabitowskiej wiedział od kilkunastu lat. Wyszkowski uważa, że to jego wniosek o odtajnienie nazwiska agenta "Nowaka" wywołał całą aferę. (IAR)