Na użytek krajowy politycy PiS bez przerwy mówią o bezpieczeństwie państwa. Niestety, wiele wskazuje, że tylko mówią. Obie wspomniane wyżej decyzje narażą bowiem nasz kraj na olbrzymie niebezpieczeństwo: staniemy się ważnym celem dla ugrupowań terrorystycznych - uważa komentator.
Jeśli miały jakieś wątpliwości, czy warto nas atakować, to każdego dnia dostają nowe argumenty. A przed nimi nie obronią nas żadne amerykańskie superrakiety. To ważny argument, który powinni brać pod uwagę rządzący. Skoro nie przekonują ich racje moralne i polityczne zgłaszane przez przeciwników wojny w Iraku i amerykańskiej polityki "bezpieczeństwa", to niech przynajmniej wykażą odpowiednią dozę rozsądku - konkluduje Wiesław S. Dębski. (PAP)