Tajemnicze zgony i wyciek danych. W centrum skandalu lekarz
Policja apeluje, żeby Polacy sprawdzili, czy na Internetowym Koncie Pacjenta nie mają recept, których nie zamawiali. Mogło dojść do wycieku i nieuprawnionego użycia numerów PESEL w celu wystawienia uzależniających leków. Sprawa ma związek z serią zgonów w Krakowie. Śmiertelnych ofiar grupy, której osią był lekarz z Dolnego Śląska, może być więcej na terenie całej Polski.
Jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce, policjanci z Krakowa odkryli, że zgony młodych dziewczyn z powodu przedawkowania leków, są ze sobą powiązane. Wszystko wskazuje na to, że kobiety zażywały środki przepisane im przez lekarza z Dolnego Śląska. W proceder zaangażowani byli dilerzy - jeden z nich to niepełnosprawny 35-latek z Krakowa. On miał też wykorzystywać seksualnie uzależnione kobiety.
Jak przekazuje Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie, interes kręcił się wokół wspomnianego lekarza anestezjologa z Dolnego Śląska, który zajmował się zdalnym wypisywaniem recept. Mężczyzna był znany w środowisku osób uzależnionych.
Świadek wszystko nagrał - interwencja w Sanoku, nie żyje mężczyzna
- Z naszych ustaleń wynika, że mężczyzna czerpał korzyści z tego, że wystawiał recepty na telefon. Miał dostęp do możliwości wypisywania silnie uzależniających leków. To on w bardzo dużych ilościach wypisywał recepty, które realizowali dilerzy. Wiemy, że dostarczano mu numery PESEL różnych osób. Będziemy teraz weryfikować, w jaki sposób wchodził w ich posiadanie i kto pozyskiwał dla niego te dane - tłumaczy w rozmowie z WP asp. Anna Zbroja-Zagórska z KWP w Krakowie.
Jednym z dilerów, który zresztą sam korzystał z recept, był niepełnosprawny 35-latek z Krakowa.
Zwłoki 19-latki w mieszkaniu
- To on (35-latek - red.) został zatrzymany jako pierwszy. Był inwalidą, miał amputowaną kończynę i przyjmował leki uśmierzające ból. Mężczyzna wykorzystał ten fakt i zaczął udzielać te leki innym. Docierały do niego głównie osoby uzależnione. Z naszych informacji wynika, że były to głównie kobiety. Często nie miały pieniędzy, dlatego płaciły usługami seksualnymi - dodaje Zbroja-Zagórska.
Mężczyzna wpadł w ręce policji, bo w jego mieszkaniu w 2024 roku znaleziono zwłoki 19-latki. "Ciało zostało zabezpieczone do sekcji, która wykazała, że przyczyną śmierci kobiety mogło być przedawkowanie leków, które wcześniej dostała od mężczyzny, z którym spędziła ostatnie godziny swojego życia" - informowała wówczas w komunikacie policja.
W 2025 roku w windzie w Krakowie znaleziono z kolei ciało 27-letniej kobiety, która również przedawkowała leki. Okazało się, że zmarła w mieszkaniu 26-latka, który w lokalu miał znaczne ilości substancji przepisanych przez anestezjologa z Dolnego Śląska.
Działania śledczych doprowadziły do kolejnych osób, które realizowały recepty wypisywane przez 58-latka. Zatrzymań dokonano m.in. w Gdańsku, Lublinie i Częstochowie. Policja twierdzi, że lekami wystawianymi przez 58-latka handlowano także w Warszawie.
"Policjanci ustalili, że związek z tą sprawą mogą mieć również zdarzenia z 2021 roku, gdzie w wyniku przedawkowania leków, zmarły dwie młode kobiety. Wszystko wskazuje na to, że dziewczyny wówczas dostały leki od (...) 35-latka" - podsumowują kryminalni.
Wyciek numerów PESEL
- Sprawa jest rozwojowa. Mamy kilka zgonów w Krakowie, ale będziemy badać też, czy do podobnych przypadków nie dochodziło na terenie całej Polski. Sprawę odkryła i powiązała ze sobą policjantka z wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. To ona połączyła zgony z przedawkowania, które można było traktować jako odrębne przypadki - informuje asp. Anna Zbroja-Zagórska
W związku ze sprawą zatrzymano do tej pory 10 osób - mieszkańców Gdańska, Lublina i Krakowa, w tym również wspomnianego lekarza z Dolnego Śląska.
- Oni działali w kręgach osób uzależnionych, które poszukiwały miejsc, gdzie można kupić leki. Tych leków w kilku mieszkaniach na terenie całego kraju było bardzo dużo. Nie jestem w stanie w tym momencie określić skali, ale mówimy tu o ogromnych ilościach. Zwrócę również uwagę na brutalność i wykorzystywanie dziewczyn pod względem seksualnym - dodała policjantka z KWP w Krakowie.
- Apeluję, żeby sprawdzać swoje Internetowe Konto Pacjenta, żeby sprawdzić, czy na naszym koncie na przykład nie pojawiły się jakieś recepty od lekarza, z którym nie mieliśmy w ogóle żadnego kontaktu. Były to recepty na środki opadowe, psychotropowe, przeciwbólowe. Jeżeli ktoś taki przypadek zauważy, proszę natychmiast zgłosić to policji - apeluje Zbroja-Zagórska.
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski