144 centymetry powyżej poziomu morza - tyle wynosi w Wigilię tak zwana acqua alta (wysoka woda), która zalała Wenecję. Pod wodą znalazła się ponad połowa historycznego centrum miasta, między innymi Plac świętego Marka.
Pianista Krzysztof Jabłoński wystąpił w środę wieczorem z recitalem chopinowskim w słynnym teatrze La Fenice w Wenecji. Koncert ten uświetnił zamknięcie obchodów Roku Chopinowskiego we Włoszech.
Konsternację wywołały we Włoszech słowa przewodniczącego władz prowincji Treviso Leonardo Muraro, który w wywiadzie telewizyjnym powiedział, że należy rozstrzelać szabrowników okradających domy na terenach zalanych podczas niedawnej powodzi w Wenecji Euganejskiej.
"Veniceland" - tak prowokacyjnie nazwano happening w Wenecji, którego inicjatorzy, miłośnicy miasta, dali wyraz swemu niezadowoleniu z jego upadku i zaniedbania. Prowadzi to według nich do tego, że stanie się ona rodzajem Disneylandu.
W Wenecji wybuchła polemika wokół "podrasowanych" gondoli, uczestniczących w tradycyjnych regatach. Włoskie media poinformowały żartobliwie, że stosowano różne sztuczki konstrukcyjne, by gondole mknęły po Canal Grande niemal jak... bolidy Formuły 1.
Wysoka woda powróciła w poniedziałek do Wenecji w rezultacie obfitych opadów na północy Włoch. Tak zwana aqua alta osiągnęła poziom 131 centymetrów zalewając między innymi Plac świętego Marka.
Największe włoskie gazety nie kryją konsternacji z powodu hucznego i entuzjastycznego przyjęcia, jakie zgotowano prezydentowi Wenezueli Hugo Chavezowi na festiwalu filmowym w Wenecji. Został on tam zaproszony przez amerykańskiego reżysera Olivera Stone'a na premierę jego filmu "South of the Border", opowiadającego o sytuacji politycznej w kilku krajach Ameryki Łacińskiej, m.in. w Wenezueli.
Na festiwalu filmowym w Wenecji odbył się nadzwyczajny pokaz "Katynia"
Andrzeja Wajdy. Przed projekcją w Palazzo del Cinema reżyserowi wręczono nagrodę, przyznaną przez związek włoskich krytyków filmowych. Odebrała ją odtwórczyni jednej z głównych ról w filmie - Danuta Stenka, która odczytała list od nieobecnego w Wenecji Andrzeja Wajdy.
Dwudziestu studentów biesiadowało w jednej z
najbardziej ekskluzywnych restauracji w Wenecji, a następnie po
zakończonym przyjęciu opuściło lokal nie zapłaciwszy rachunku w
wysokości ponad 2000 euro - poinformowały włoskie
media.
Plac świętego Marka w Wenecji, zalany w rezultacie największej od ponad 20 lat powodzi, był areną popisu młodego Holendra, który szalał po nim na nartach wodnych.