straj kobiet

Protesty kobiet po decyzji Trybunału Konstytucyjnego nie ustają. Krytyka dotyczy również Kościoła katolickiego, a w wyszukiwarkach internetowych wzrosła liczba zapytań o apostazję. - Jeśli Kościół nie zmieni od razu swojej postawy, to możemy spotkać się z taką falą (formalnego opuszczania instytucjonalnego Kościoła - przyp. red.) - powiedział w programie specjalnym "Newsroom" WP o. Paweł Gużyński, dominikanin. - Prawdą jest, że to młodsze pokolenie w dużej części utraciliśmy - dodał duchowny, a jako jedną z przyczyn wskazał "sojusz Kościoła z władzą świecką". - Młodzi to widzą i odrzucają. Gdyby Kościół mówił swoim głosem i był instytucją autonomiczną w osiąganiu celów, a nie wspieraną i opłacaną po części przez państwo, to wówczas wyglądałoby to zdecydowanie inaczej - mówił o. Gużyński. Odniósł się również do słów prof. Ewy Łętowskiej, która sytuację związaną z atakami na kościoły w Polsce porównała do Rewolucji Francuskiej. - To bliższe jest tego, co działo się w Hiszpanii za gen. Franco - ocenił gość Mateusza Ratajczaka.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji jest zgodny z konstytucją i w świetle konstytucji innego wyroku być nie mogło - powiedział w oświadczeniu opublikowanym we wtorek prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński. Wezwał też do obrony polskich kościołów za każdą cenę. Stwierdził, że w demonstracjach na ulicach miast widać nihilizm. Wystąpienie prezesa PiS skomentowała Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. – Bardzo się cieszę z tego niezmiernego upokorzenia, bo dla Jarosława Kaczyńskiego konieczność przyznania, że coś w ogóle się dzieje to upodlenie. On nas nienawidzi. To jest dla niego dzień koszmarnej porażki – mówi Lempart w rozmowie z WP. Więcej w materiale wideo.