Około 60 tys. zł stracił właściciel stacji
benzynowej, napadnięty przez trzech mężczyzn w Iwanowicach koło
Krakowa - podała we wtorek Katarzyna Cisło z biura prasowego
komendy wojewódzkiej policji w Krakowie.
W ciągu dwóch lub trzech tygodni Ukraina wyda Niemcom trzech bandytów, którzy na początku kwietnia dokonali napadu na niemiecki bank, a następnie uciekali przed policją przez Niemcy, Polskę i Ukrainę.
W Małopolsce trwa policyjny pościg za trzema bandytami, którzy w Iwanowicach napadli na konwojenta. Mężczyzna przewoził utarg z trzech stacji benzynowych.
Dwaj młodzi mężczyźni zginęli, a jeden jest ranny po tym jak uciekający przed policją samochód mercedes sprinter uderzył w drzewo w Aleksandrowie na Lubelszczyźnie - poinformowała w sobotę policja.
Prawie dwie godziny trwał pościg za kierowcą małego fiata, który nie zapłacił na stacji benzynowej w Ustce (woj. pomorskie) za paliwo. Kierowca pokonał cztery blokady policyjne i przejechał 85 kilometrów zanim został zatrzymany.
Ukraiński prokurator generalny postawił w piątek zarzuty trzem niemieckim złodziejom, którzy napadli na bank w Niemczech i przez Polskę uciekli na Ukrainę. 27-letni Vitaly Gerz, 26-letni Artur Fischer i 26-letni Andrei Kraemer są przetrzymywani w więzieniu w Równem na Ukrainie.
Po policyjnym pościgu, w którym funkcjonariusze oddali strzały ostrzegawcze, ujęto we wtorek sześciu mężczyzn, którzy wcześniej ukradli torbę z pieniędzmi
konwojentowi w Gdańsku Wrzeszczu. Policjanci odzyskali 60 tysięcy złotych.
Trzej obywatele Niemiec, którzy 2 kwietnia obrabowali bank w Uelzen (północno-zachodnie Niemcy) i uciekając samochodem przed policją - z pieniędzmi i zakładniczką - dojechali przez Polskę do Równego na Ukrainie, mieli długi i żyli z zasiłku.
W amerykańskim stanie New Jersey miejscowy policjant zastrzelił pięć osób i uciekł z miejsca zdarzenia. Policja całego stanu poszukuje uzbrojonego funkcjonariusza, którego uznano za bardzo niebezpiecznego.
Kolejny członek jednego z najgroźniejszych dolnośląskich gangów trafił do aresztu na trzy miesiące. Wrocławska prokuratura okręgowa postawiła mu sześć zarzutów - w tym jeden najpoważniejszy dotyczący zabójstwa.
Zakończona sukcesem wspólna akcja niemieckiej i polskiej policji podczas pościgu za porywaczami dwóch zakładniczek jest - zdaniem wiceszefa berlińskiej policji Gerda Neubecka - wynikiem istniejącego zaufania między służbami policji obu krajów. W tym przypadku policyjna praktyka poszła nawet dalej niż treść umów - powiedział Neubeck w piątek w Berlinie podczas
konferencji szefów służb policyjnych ze stolic krajów środkowoeuropejskich.
Ukraińska prokuratura wszczęła w piątek sprawę
karną przeciwko trzem obywatelom Niemiec, którzy napadli na bank w
Dolnej Saksonii i po przejechaniu 1600 km, w tym przez całą
Polskę, oddali się w środę w ręce ukraińskiej milicji.
Przekazanie do Niemiec trzech przestępców,
którzy we wtorek napadli na bank w Dolnej Saksonii i z porwanymi
zakładniczkami uciekali przez Polskę i Ukrainę, nie nastąpi
natychmiast, lecz może zająć kilka tygodni - podano w piątek.
Nie 200 tys., jak oczekiwano, lecz 300 tys. euro znalazła ukraińska milicja w samochodzie trzech bandytów, sprawców wtorkowego napadu na bank w Niemczech - poinformował w czwartek Anatolij Francuz, przedstawiciel MSW Ukrainy w Równem.
W Kijowie podano w czwartek, że trzej sprawcy napadu
na niemiecki bank i uprowadzenia zakładniczek trafili do Niemiec
jako dzieci, przy czym dwu z nich urodziło się w Rosji a jeden w
Mołdawii.
Sprawcy napadu na bank we Wrestedt i porwania dwóch zakładniczek pochodzą z oddalonego o ok. 80 km Lueneburga w Dolnej Saksonii - poinformowała DPA, powołując się na źródła policyjne. Początkowo uważano, że pochodzą z Hamburga.
Po bezkrwawym zakończeniu akcji policji niemieckiej, polskiej i ukraińskiej ścigającej bandytów, którzy obrabowali bank i wzięli dwie zakładniczki, jedna z nich czeka jeszcze w Kijowie na dokumenty wyjazdowe.
Odnosząc się do zarzutów mediów, iż bandyci którzy napadli na bank w Niemczech i uprowadzili dwie zakładniczki - "bezkarnie" przejechali w środę przez terytorium Polski, Komendant Główny Policji nadinspektor Antoni Kowalczyk przypomniał w radiowych Sygnałach Dnia, że w wypadku policyjnych akcji najważniejsze jest życie i zdrowie zakładników.
Polska policja przygotowywała się do siłowego odbicia dwóch zakładniczek, które trzej bandyci wieźli w środę z Niemiec przez Polskę do Ukrainy. Użyte miały być siły antyterrorystyczne Centralnego Biura Śledczego.
Wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy
Ołeksandr Gapon powiedział w środę, że przełomowym momentem
operacji zatrzymania trzech bandytów przetrzymujących zakładniczkę
było przekazanie im telefonu komórkowego.
Fot. dla WP Kletz Oleh
Przez kilka godzin trwał w środę na polskich drogach pościg za trzema bandytami, którzy obrabowali bank w Niemczech i wzięli dwie zakładniczki. Bandytów ujęto na Ukrainie.
Zarówno polska, jak i ukraińska policja
wykazały nadzwyczajną zdolność do współpracy oraz wysoki
profesjonalizm - powiedział w środę rzecznik policji w
Lueneburgu, Friedrich Schmidt.
Fot. dla WP Kletz Oleh
Bandyci, którzy napadli we wtorek na bank w Niemczech i uciekli przez Polskę na Ukrainę, poddali się w środę po południu koło Równego ukraińskiej milicji. Wcześniej uwolnili przetrzymywaną zakładniczkę.