Jarosław Kaczyński uważa, że "intelektualistom zdarza się patrzeć na politykę naiwnie", więc zamiast profesorów w kampanii europejskiej, stawia na politycznych bulterierów. Prezes PiS wychodzi z założenia, że tylko ostrym, emocjonującym i względnie prostym przekazem jest w stanie przyciągnąć do urn swoich zwolenników. A to będzie kluczem do wygranej.