opady(strona 11/22)

Premier Donald Tusk jeszcze dzisiaj pojedzie na południe kraju w związku z sytuacją powodziową. Późnym wieczorem szef rządu weźmie udział w odprawie wojewodów w Krakowie. Wcześniej podobną decyzję podjął Jerzy Miller, minister spraw wewnętrznych i administracji.

Ulewnie padający deszcz daje się we znaki mieszkańcom Śląska. Strażacy odbierają pierwsze zgłoszenia dotyczące zalań i podtopień. Najwięcej interwencji - około 20 jest w rejonie Wilamowic w powiecie Bielskim. Kilka takich zgłoszeń napłynęło także z okolic Bierunia.

Prowincje na południu Chin nawiedziły ulewne deszcze - górskie potoki zmieniły się w rwące rzeki niszczące całe wioski. Klęska żywiołowa przyszła zupełnie niespodziewanie, deszcz początkowo był odczytywany jako błogosławieństwo, po długotrwałej suszy. Powódź dotknęła 2,5 miliona ludzi, w najbardziej zniszczonym mieście zawaliło się 8 tys. budynków. Do pomocy i ratowania powodzian wysłano wojsko.

Ciężkie są warunki jazdy na polskich drogach. W niektórych rejonach podróżowanie utrudniają opady śniegu i silny wiatr.

Ponad 2200 odbiorców na Dolnym Śląsku nie ma prądu. Z powodu opadów śniegu doszło do kolejnych awarii sieci elektrycznych.

Prawie 8 tysięcy domów na Śląsku znów jest bez prądu. Awarie odnotowano na terenach które przez ostatnie tygodnie borykały się z problemami z dostawą energii.

Zagrożenie lawinami błotnymi, zalane ulice, wybijająca kanalizacja, odwołane loty, nakazy ewakuacji - oto sytuacja z jaką muszą radzić sobie mieszkańcy niektórych hrabstw w Kalifornii. Utrudnienia i niedogodności są skutkiem trwających tydzień, największych od 5 lat opadów oraz topniejących śniegów.

Silne opady śniegu w autonomicznym okręgu Sinkiang (północny-zachód Chin) spowodowały śmierć jednej osoby i zmusiły władze do ewakuacji 5500 mieszkańców tej okolicy - poinformowała agencja Xinhua.