3,5-letnie dziecko trafiło do szpitala w Kielcach, po tym jak znalazło się bez opieki na terenie nieczynnej kotłowni i sięgnęło tam po niewiadomego pochodzenia trujący proszek - kwas pikrynowy. "Chłopczyk jest leczony objawowo, a także obserwowany" - poinformował lekarz dyżurny.