USA konkretyzują swój nowy program obrony przeciwrakietowej. Chcą szybko udowodnić, że tylko zmieniły koncepcję. Nie zarzuciły jej, nie wyrzuciły na śmietnik, ale właśnie zmieniły. Istota owej zmiany polega po prostu - oprócz technicznie innego rodzaju przeciwrakiet (SM-3) - na zmianie kolejności realizacji docelowo tego samego zadania: zbudowania wielowarstwowej, sieciowej obrony przed rakietami wszelkiego typu. Poprzednio zamierzano rozpocząć od systemu broniącego bezpośrednio kontynent amerykański przed asymetrycznymi atakami rakietowo-nuklearnymi, aby potem uzupełnić go o systemy regionalne. Teraz kolejność jest odwrotna: najpierw system regionalny w Europie, a dopiero potem system do bezpośredniej obrony kontynentu amerykańskiego.