Ta sprawa wstrząsnęła Olsztynem - ruszył proces
Przed Sądem Rejonowym w Ostródzie (Warmińsko-Mazurskie) rozpoczął się proces b. prezydenta Olsztyna Jerzego Małkowskiego oskarżonego w tzw. seksaferze. Sąd przychylił się do wniosków pokrzywdzonych i wyłączył jawność procesu. Do sądu oprócz oskarżonego, jego obrońców i prokuratora przyjechał także mecenas Andrzej Rogoyski - pełnomocnik głównej oskarżającej prezydenta. Nie ma natomiast pokrzywdzonych kobiet.
Na początku rozprawy - jeszcze z udziałem dziennikarzy - sąd poinformował, że wpłynęły wnioski pokrzywdzonych o wyłączenie jawności procesu. O prowadzenie sprawy za zamkniętymi drzwiami poprosił także prokurator. Natomiast obrońca Małkowskiego, mecenas Marek Małecki powiedział, że "jego klient nie ma nic do ukrycia", jednak decyzję co do możliwości relacjonowania przez dziennikarzy przebiegu procesu pozostawia do uznania sądu.
Sąd zdecydował, że proces będzie się toczył za zamkniętymi drzwiami "z uwagi na dobro pokrzywdzonych oraz ze względu na to, iż podczas postępowania mogą zostać ujawnione okoliczności naruszające dobre obyczaje".
Przed rozprawą Rogoyski powiedział dziennikarzom, że nie jest wykluczone, iż jego klientka będzie się domagać zadośćuczynienia za krzywdy moralne od oskarżonego.
Małkowski pytany wcześniej, jak się będzie bronił przed zarzutami, odpowiedział, że będzie mówił "tylko prawdę".
W czasie przerwy w rozprawie obrońca oskarżonego mec. Ryszard Afeltowicz powiedział dziennikarzom, że b. prezydent złożył przed sądem krótkie wyjaśnienia. Następnie sąd zaczął odczytywać wyjaśnienia Małkowskiego złożone podczas postępowania przygotowawczego w prokuraturze. Jak dodał obrońca, nie pojawiły się żadne nowe wątki dotyczące sprawy.
Sąd wyznaczył do końca roku jeszcze siedem terminów rozpraw; kolejna odbędzie się 17 listopada.
Prokuratura okręgowa w Białymstoku zarzuca Małkowskiemu dokonanie przestępstwa o charakterze seksualnym wobec czterech kobiet, m.in. gwałt na urzędniczce. Wobec pozostałych trzech kobiet Małkowski odpowie za tzw. inne przestępstwa o charakterze seksualnym, nadużycie stosunku zależności oraz uporczywe naruszanie praw pracowniczych. Małkowski twierdzi, że jest niewinny.
Proces może potrwać długo, bo prokuratura chce, by sąd przesłuchał 147 świadków.
Śledztwo w sprawie olsztyńskiej seksafery białostocka prokuratura prowadziła od lutego 2008 roku. Sprawę przejęła od olsztyńskiej prokuratury. W marcu 2008 r. Małkowskiemu postawiono zarzuty i został aresztowany; wyszedł na wolność po pół roku.
W listopadzie 2008 r. w wyniku referendum stracił stanowisko prezydenta - było to pierwsze w kraju skuteczne referendum przeprowadzone w dużym mieście. W ubiegłorocznych wyborach samorządowych Małkowski ubiegał się o powtórny wybór, ale przegrał w drugiej turze. Obecnie jest radnym w olsztyńskiej radzie miejskiej.