Szykuje się wielkie bój w TVP
Szykuje się wielki bój w Telewizji Polskiej. Członkowie nowej Rady Nadzorczej TVP podejmą próbę odwołania Piotra Farfała z funkcji p.o. prezesa telewizji publicznej. Farfał prawdopodobnie nie będzie chciał do tego dopuścić.
16.09.2009 | aktual.: 16.09.2009 06:45
Piotr Farfał najpierw na 16 września zwołał posiedzenie Rady Nadzorczej, a następnie je odwołał. Członkowie nowej Rady Nadzorczej uważają jednak, że nie miał on prawa odwołać posiedzenia i o 11.00 zamierzają rozpocząć spotkanie w siedzibie TVP. Liczą się jednak z tym, że nie zostaną wpuszczeni na teren telewizji. W takiej sytuacji przeniosą się najprawdopodobniej do którejś ze stołecznych kancelarii adwokackich. Piotr Wawrzeński z Rady Nadzorczej TVP tłumaczy, że zgodnie ze statutem posiedzenie Rady Nadzorczej musi się odbyć na terenie miasta, w którym jest siedziba spółki, czyli w Warszawie.
Piotr Farfał nie chciał wczoraj powiedzieć dziennikarzom, czy wpuści członków nowej Rady Nadzorczej na teren telewizji i czy weźmie udział w posiedzeniu. Nie obawia się także ewentualnego odwołania.
Poprzednia rada nadzorcza telewizji w ostatnim dniu swej kadencji zawiesiła Farfała w obowiązkach, a kierowanie TVP powierzyła Sławomirowi Siwkowi. Krajowy Rejestr Sądowy nie zarejestrował jednak tych uchwał uznając, że zostały podjęte już po zakończeniu kadencji rady nadzorczej. Jednak pod koniec lipca ośmiu członków nowej rady wybrała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Cztery osoby spośród nich kojarzone są z Prawem i Sprawiedliwością, trzy z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. W sierpniu swego przedstawiciela do rady wskazał minister skarbu.
Wciąż nie wpisano jednak nowej rady nadzorczej TVP do Krajowego Rejestru Sądowego. Sąd rejestrowy odesłał bowiem p.o. prezesowi TVP Piotrowi Farfałowi wniosek o jej rejestrację. Zdecydowały o tym względy formalne - dane członków rady były niekompletne, brakowało w nich numerów PESEL. Członkowie nowej rady nadzorczej TVP są przekonani o legalności ich wyboru, bo - jak argumentują - ważna jest uchwała KRRiT, a wpis do KRS to jedynie stwierdzenie faktu.
Legalność wyboru rady nadzorczej w TVP w dalszym ciągu kwestionują jednak telewizyjni prawnicy. Stanisław Rymar - główny prawnik procesowy zarządu - kwestionuje też w ogóle możliwość wybierania rad nadzorczych w mediach publicznych przez KRRiT i wniósł do Sądu Okręgowego w Warszawie, by ten zadał pytanie w tej sprawie Trybunałowi Konstytucyjnemu.