Pełna gotowość polskich służb. Szef MON: od tego zaczęła się wojna
- Wojna w Ukrainie zaczęła się od ćwiczeń Zapad – powiedział w czwartek Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do rosyjsko-białoruskich manewrów. Już we wrześniu rozpocznie się ich kolejna odsłona, Zapad-2025.
- Musimy być gotowi na ewentualne prowokacje, sabotaże i potencjalną agresję, która może być związana z ćwiczeniami Zapad, ze strony Federacji Rosyjskiej i Białorusi – zaznaczył gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego WP.
Manewry przy polskiej granicy
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom – Rosja i Białoruś ostrzegają, że w trakcie manewrów przesuną część pododdziałów blisko polskiej i litewskiej granicy. Decydują się na taki krok, bo – jak twierdzą – odpowiadają w ten sposób na zachowanie Polski i Litwy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zauważyli śpiących Rosjan. Decyzja mogła być tylko jedna
- Musimy być gotowi na ewentualne prowokacje, sabotaże i potencjalną agresję, która może być związana z ćwiczeniami Zapad przez Federację Rosyjską i Białoruś. Żadne z naszych ćwiczeń nigdy nie zakończyło się aktem agresji, ale takie sytuacje miały miejsce podczas ćwiczeń Zapad. Dlatego właśnie kieruje nami głęboka nieufność - powiedział gen. Wiesław Kukuła.
Polska odpowiada Żelaznym Obrońcą
Polskie wojsko przygotowuje się na tę sytuację, prowadząc własne manewry Żelazny Obrońca-25 – jedno z największych i najważniejszych ćwiczeń Sił Zbrojnych RP w tym roku.
Zostanie w nie zaangażowanych około 30 tys. żołnierzy ze wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP oraz państw sojuszniczych NATO, dysponujących ok. 600 jednostkami sprzętu, którzy wspólnie przetestują zdolność do odstraszania i skutecznej obrony terytorium Polski.