Szczęsny zrobił sobie żart z Lewandowskiej. Trenerka udowodniła, że nie ma dystansu do siebie
Nie od dziś wiadomo, że Wojtek Szczęsny uchodzi za jednego z najbardziej wyluzowanych reprezentantów Polski w piłce nożnej. Bramkarz często robi żarty swoim kolegom, jednak tym razem postanowił wziąć pod włos Annę Lewandowską. Podczas wywiadu zadzwonił do niej z pytaniem żywieniowym. Jak zareagowała?
"Łączy nas piłka", to oficjalny kanał Polskiego Związku Piłki Nożnej na Youtube. Dzięki wywiadom z reprezentantami Polski poznajemy ich z zupełnie innej strony. Obecnie hitem sieci jest filmik z lutego 2016 r. którego bohaterem jest Wojciech Szczęsny. W trakcie rozmowy piłkarzowi podano pizzę. Jednak zanim ją zjadł, głośno się zastanawiał, czy Ania Lewandowska pozwoli mu zjeść oliwki. w 3:55 minucie nagrania gwiazdor Juventusu zadzwonił do trenerki po pradę.
- Poczekaj, zobaczę czy Anka mi napisała w notatkach, czy można oliwki (...). Oliwki tak, ale tylko czarne - żartował Wojtek.
Ostatecznie po namowie prowadzącego Szczęsny zadzwonił do żony Roberta Lewandowskiego. Już na wstępie uprzedził ją, że rozmowa jest nagrywana.
Pasjonujesz się modą? Wejdź koniecznie na stronę CCC wyprzedaże
- Dostaliśmy pizzę i mamy oliwki. Czy ja mogę jeść oliwki? - zapytał trenerkę. Ania po chwili zawahania powiedziała, że bez problemu może je jeść. Jednak w jej głosie można było wyczuć speszenie całą sytuacją.
- Wy sobie jaja ze mnie robicie - powiedziała.
Wojtek znowu zażartował, żeby nie mówiła "jaja", bo jest nagrywana. Jak myślicie, brakuje jej luzu?