"Szarża" Zembaczyńskiego w Końskich. Lawina komentarzy
W trakcie debaty Republiki w Końskich wśród publiczności pojawił się poseł KO Witold Zembaczyński, który wraz z grupą innych osób próbował przeszkadzać w jej prowadzeniu. Jego "szarża" wywołała lawinę komentarzy w mediach społecznościowych.
W środę wieczorem Nawrocki wziął udział w debacie zorganizowanej przez telewizję Republika w świętokrzyskich Końskich. Nie pojawił się na niej kandydat KO Rafał Trzaskowski, który - zgodnie z zapowiedziami - był w tym czasie na wiecu wyborczym w Kaliszu.
Wydarzenie się jednak odbyło, a na pytania odpowiadał jedynie Karol Nawrocki. W trakcie jego wystąpienia wśród publiczności pojawił się poseł KO Witold Zembaczyński, który przyniósł ze sobą jakieś papiery i nimi wymachiwał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zembaczyński zakłóca debatę prezydencką, krzyczy i prowokuje!
W mediach społecznościowych poseł KO pokazał, co było na kartkach, które ze sobą przywiózł do Końskich. To pytania do Karola Nawrockiego, m.in. o to "czy czerpał korzyści majątkowe z cudzego nierządu".
"Odpowiedzi na pytania o przeszłość Nawrockiego należą się każdemu również wyborcom PiSu. Z tymi pytaniami bez odpowiedzi zostaje cała Polska. Ja z nimi przyjechałem porozmawiać w Końskich" - tłumaczył się Zembaczyński.
Oprócz polityka KO, w Końskich pojawili się również inni sympatycy Rafała Trzaskowskiego. Na ich pojawienie się zareagowali z kolei przeciwnicy kandydata KO. W mediach społecznościowych można zobaczyć relacje, gdzie obie strony nawzajem przekrzykują się.
Obecność Witolda Zembaczyńskiego była szeroko komentowana w mediach społecznościowych.
"No i gdyby poseł Zembaczyński do Końskich nie pojechał, to można byłoby mówić 'Trzaskowski rozmawia z ludźmi, a Nawrocki tylko z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami', a tak szarża posła to przykryje. No bardzo cenne są własne inicjatywy w kampanii" - skomentowała dziennikarka "Newsweeka" Dominika Długosz.
"Wyścig o tytuł największego sabotażysty ostatniego tygodnia kampanii jest imponująco ponadpartyjny i niebywale zacięty" - dodał dziennikarz Jakub Krupa.
"Raczej poseł Witold Zembaczyński nie uzgodnił swojej szarży ze sztabem. A chyba powinien" - uważa Katarzyna Kolenda-Zaleska z Faktów TVN.
"Całkiem serio pytam. Co w ten sposób chce osiągnąć taki poseł Zembaczyński? To dość autodestrukcyjne skłonności" - pisze dziennikarz portalu XYZ Rafał Mrowicki.