Symbol Polski Walczącej na pośladkach. Właściciel Urban Patrol dla WP: To błąd, usunąłem bieliznę z oferty
Powstańcza kotwica na pośladku, między pośladkami i na łonie - oferta internetowego sklepu Urban Patrol wywołała oburzenie. Dotarliśmy do właściciela strony: - To przypadek, już usunąłem to z oferty. Przepraszam za to - mówi WP Sebastian Kuciński.
Dzień po 74. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego przez sieć przetoczyła się fala oburzenia. Wszystko za sprawą internetowego sklepu Urban Patrol, który oferował m.in. bokserki i figi z symbolem Polski Walczącej. Od czci i wiary odsądzano twórców sklepu, ale i klientów, którzy takie produkty kupują. Pojawiły się nawet apele o interwencję prokuratury.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Wirtualnej Polsce udało się dotrzeć do właściciela sklepu Urban Patrol Sebastiana Kucińskiego. O oburzeniu, jakie wywołały jego produkty, dowiedział się od nas. - Nie znam tych konkretnych przypadków, mamy bardzo dużo produktów, ale wydaje mi się, że wszystko co oferujemy zaprojektowano tak, żeby nikogo nie raziło, żeby nie było ważnych symboli w niestosownych miejscach - tłumaczy.
Opisujemy Kucińskiemu konkretne przykłady, te, które wzbudziły największe oburzenie. - Jeśli ten symbol jest w takich miejscach, to jest to zapewne przypadek - zaprojektowany wzór jest automatycznie nakładany na wszystkie produkty i fasony. Na pewno nie umieściliśmy tego umyślnie - zapewnia założyciel sklepu Urban Patrol. - Symbol Powstania Warszawskiego jest na bluzach, koszulkach, czapkach i te produkty są dobrze odbierane. Oczywiście nie mieliśmy zamiaru nikogo urazić i oburzyć - dodaje Sebastian Kuciński.
Zobacz także: Polacy odpowiedzieli na apel Wirtualnej Polski. Spełniliśmy marzenie Powstańca
- Jeśli ktoś ma zastrzeżenia do naszych produktów, to po zbadaniu sprawy oczywiście je usuwamy. Nie znam tej kolekcji, dopiero niedawno ją wprowadziliśmy, jak tylko dotrę do komputera, to się jej przyjrzę. Do końca dnia te produkty, o których pan mówi znikną z naszego sklepu - mówi przedsiębiorca. Po kilkunastu minutach Sebastian Kuciński zadzwonił z zapewnieniem, że usunął kontrowersyjne projekty z oferty sklepu i wkrótce nie będą wyświetlać się na stronie.
- W przyszłości na pewno przyłożę do tego większą uwagę, aby takie przypadki się nie powtórzyły. Bardzo szanujemy ten symbol. Przepraszam za to i jeszcze raz zapewniam, że to przypadek, a nie umyślne działanie - mówi Wirtualnej Polsce Sebastian Kuciński, właściciel sklepu Urban Patrol.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl