Świadek o wypadku autokaru: umarli na moich oczach

Obszerne relacje o niedzielnej katastrofie polskiego autokaru z pielgrzymami we Francji ukazały się na łamach włoskiej prasy. "Umarli na moich oczach" - powiedział "Corriere della Sera" jeden ze świadków. W wypadku zginęło 26 Polaków, 24 osoby są ranne.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP/EPA
Obraz

Galeria

[

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/tragiczny-wypadek-autokaru-z-polskimi-pielgrzymami-6038708617151105g )[

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/tragiczny-wypadek-autokaru-z-polskimi-pielgrzymami-6038708617151105g )
Tragiczny wypadek autokaru z polskimi pielgrzymami

Obraz

W komentarzach podkreśla się w nich, że do tragedii doszło w wyjątkowo niebezpiecznym miejscu, gdzie zdarzają się, według tamtejszych władz, dwa wypadki dziennie.

"Corriere della Sera" pisze, że aby ograniczyć liczbę wypadków na tej wyjątkowo niebezpiecznej drodze wprowadzono na niej zakaz ruchu pojazdów o masie powyżej 8 ton. "Ale na drodze Napoleona, łączącej Grenoble i Gap mało jest takich, którzy go widzą, a jeszcze mniej takich, którzy widząc go decydują się zatrzymać się i zawrócić" - stwierdza największa włoska gazeta informując, że nie zrobił tego kierowca polskiego autokaru.

Setki wypadków każdego roku, prawie zawsze w tym samym punkcie, a nam wciąż nie udaje się sprawić, by ten zjazd był bezpieczny - mówi cytowany przez dziennik burmistrz miejscowości Laffrey Jean-Jacques Defaite.

Gazeta przytacza też słowa naocznego świadka katastrofy, który opowiada, że widział co najmniej sześć osób ogarniętych płomieniami, próbujących wydostać się z autobusu. Umarli na moich oczach - mówi Philippe Baret, który wraz z mieszkańcami okolicznych domów zdołał uratować kilku rannych, zanim pożar całkowicie strawił autokar.

Według gazety, Francja okazała solidarność, bliskość i zainteresowanie Polsce, z którą prezydent Nicolas Sarkozy chce poprawić stosunki po erze jego poprzednika - Jacques'a Chiraca.

"La Repubblica" informując w tytule o "masakrze pielgrzymów" zauważa, że odcinek drogi, na którym do niej doszło, znany jest jako jeden z najniebezpieczniejszych w całej Francji. To tak niebezpieczna droga, że obowiązuje na niej zakaz ruchu autokarów, nie mających pozwolenia, jak to - zdaje się - było w tym przypadku - cytuje słowa francuskiego premiera Francois Fillona rzymska gazeta.

Jak donosi dziennik, właśnie po to, by wyjaśnić, czy autokar miał pozwolenie na przejazd tą trasą, sprawą zajmuje się prokuratura w Grenoble.

"Il Giornale" pisze zaś o winie kierowcy, który wybrał tę jedną z najniebezpieczniejszych dróg mimo zakazu ruchu ciężarówek i autobusów. (zel,ap)

Sylwia Wysocka

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Niemieckie myśliwce na polskim niebie. "Odpowiedź Bundeswehry"
Niemieckie myśliwce na polskim niebie. "Odpowiedź Bundeswehry"
Nowa prognoza pogody na grudzień. Jest szansa na śnieg w święta?
Nowa prognoza pogody na grudzień. Jest szansa na śnieg w święta?
Akcja hiszpańskiej policji. Polak zatrzymany
Akcja hiszpańskiej policji. Polak zatrzymany
Celny atak Ukraińców. Kadyrow grzmi i zapowiada odwet
Celny atak Ukraińców. Kadyrow grzmi i zapowiada odwet
W Gdańsku zaginęła 21-latka. Apel policji
W Gdańsku zaginęła 21-latka. Apel policji
Nie żyje właściciel stacji benzynowej. Nieoficjalne informacje ws. żony
Nie żyje właściciel stacji benzynowej. Nieoficjalne informacje ws. żony
Kuriozalna sytuacja w Nigerii. Prezydent nominował zmarłego na ambasadora
Kuriozalna sytuacja w Nigerii. Prezydent nominował zmarłego na ambasadora
Atak Rosji na Ukrainę. Polska poderwała myśliwce
Atak Rosji na Ukrainę. Polska poderwała myśliwce
Działo się w nocy. Rosjanie poderwali MiG-31K, Tu-95 i Tu-160
Działo się w nocy. Rosjanie poderwali MiG-31K, Tu-95 i Tu-160
Portugalia ogłasza alert. Wykryto ogniska gorączki Zachodniego Nilu
Portugalia ogłasza alert. Wykryto ogniska gorączki Zachodniego Nilu
74-latek umierał na ulicy. Kierowca uciekł, świadkowie nie reagowali
74-latek umierał na ulicy. Kierowca uciekł, świadkowie nie reagowali
Estonia. Prezydent zawetował ustawę o poborze do wojska
Estonia. Prezydent zawetował ustawę o poborze do wojska