Superstacja rusza w czerwcu

Nowa telewizja, która ponad 10 miesięcy czekała na koncesję KRRiT, wzorowana będzie na "Fakcie". Jej program to przede wszystkim sensacyjne reportaże w rodzaju "Interwencji" i "Uwagi", plotki towarzyskie oraz afery kryminalne. Całość zaprezentowana zostanie w formie newsowej podobnej do TVN24.

- Mamy genialne czasy na uruchomienie takiej stacji. Pożywienia wystarczyłoby nawet dla trzech takich stacji - mówi "Newswekowi" Ryszard Krajewski, założyciel stacji i szef firmy producenckiej "Astro", która do tej pory była znana z produkcji teleturnieju "Familiada".

Co godzinę maja sie pojawiać krótkie serwisy informacyjne, główne wydanie dziennika będzie emitowane wieczorem.

"W sposób lekki i przyjemny podamy informacje niekoniecznie relacjonowane surowo. Bardziej chcemy skupić się na kreowaniu własnych tematów" - zapewniają Jacek Beberok i Jakub Lutyk, szefowie stacji odpowiedzialni za sprawy produkcyjne i programowe.

Telewizja ma wyróżniać się dosadnym i emocjonalnym stylem. "Chcemy, aby wyszkoleni przez nas dziennikarze angażowali się po stronie bohaterów swoich materiałów reportażowych" - przyznają dyrektorzy stacji.

- W naszych dziennikach pierwszą informacją byłby materiał o Jacku Kurskim, który zdjął spodnie przed działaczami LPR, a nie rozmowy polityków o terminie wyborów - mówi tygodnikowi "Newsweek Polska" dyrektor programowa Superstacji Dorota Grabińska, która wcześniej kierowała redakcjami talkshowów 'Ja tylko pytam' w TV4 czy "Na każdy temat" w Polsacie.

- To ma być stacja dla zwykłych ludzi, mówiąca ich językiem, w której zawsze będziemy stać po ich stronie - zapowiada Krajewski.

Obecnie twórcy telewizji prowadzą rozmowy z operatorami największych sieci kablowych na temat włączenia stacji do ich pakietów. Chcą, aby telewizja objęła swoim zasięgiem cały kraj.

W ciągu pierwszych dwóch lat na rozwój telewizji planują wydać 18 mln zł. Na samo uruchomienie stacji przeznaczono ok. 8 mln zł. Źródłem utrzymania kanału będą opłaty od operatorów sieci kablowych oraz wpływy z reklam.