Studenci wchodzą do akademika po rusztowaniu i... nie płacą
Mieszkańcy akademików od lat wykazują się niezwykłą "kreatywnością". Zgodnie z informacją wywieszoną w akademiku, w godzinach 23-6 obowiązuje cisza nocna. Pobyt gości w tym czasie traktowany jest jako nocleg. Chodzą więc po rusztowaniu i dzięki temu nie muszą płacić za pobyt w akademiku po godz. 23.
11.02.2011 | aktual.: 14.02.2011 11:13
Rusztowanie zamontowane jest przy akademiku Uniwersytetu Ekonomicznego "Przegubowcu II" przy ul. Kamiennej we Wrocławiu. Jeśli odwiedzający wyjdzie po godz. 23, musi zapłacić 13 zł. Goście wchodzą więc po rusztowaniu na odpowiednie piętro, a następnie do budynku przez otwarte okno.
Janina Szymborska, kierowniczka domu studenckiego, potwierdza, że były przypadki, kiedy ochroniarz kogoś ścigał, ale nikt nie został złapany.
- Problem znamy od dawna. Wcześniej, goście odwiedzający studentów, którzy nie chcieli płacić, wchodzili przez okna na parterze. Teraz są tam blokady - informuje Szymborska.
- Jeśli kumpel ma płacić, żeby przyjść do mnie po 23, to mu się to nie opłaca i woli wejść przez okno - komentuje jeden z mieszkańców "Przegubowca". Władze uczelni ostrzegają, że osoba, która umożliwi wejście do budynku po rusztowaniu, zostanie bezzwłocznie relegowana z akademika. W domu studenckim "Przegubowiec I" również trwa remont, ale jest przeprowadzany w inny sposób. Budynek został podzielony na dwie części. Na każdym piętrze jest ścianka odgradzająca część mieszkalną od tej, która jest właśnie remontowana. Rusztowanie postawiono jedynie przy części remontowanej, studenci nie mają do niej dostępu.
Kilka lat temu problemem były grille organizowane na dachach akademików. - Robiłem grilla na Ślężaku. Sforsowanie blokady zajęło mi 30 minut - chwali się jeden ze studentów. Władze uczelni rozwiązały problem, montując blokadę i kamerę.