Strzały na Gocławiu. Akcja policji przy pralni chemicznej (ZDJĘCIA)
Tragiczne wydarzenia na warszawskim Gocławiu. Przy ul. Bora-Komorowskiego i ul. Umińskiego w pobliżu pralni chemicznej doszło do strzelaniny.
Strzały na Gocławiu. Akcja policji przy pralni chemicznej (ZDJĘCIA)
Tragiczne wydarzenia na warszawskim Gocławiu. Przy ul. Bora-Komorowskiego i ul. Umińskiego w pobliżu pralni chemicznej doszło do strzelaniny.
Gocław. Kłótnia rodzinna przyczyną tragedii
Z nieoficjalnych ustaleń PAP wynika, że w pralni chemicznej na Gocławiu doszło do awantury między ojcem i synem. Według "Polsat News" agresor miał zabić drugiego mężczyznę, a potem próbował targnąć się na życie.
Gocław. Akcja policji, pomoc straży
Do pralni chemicznej wezwani zostali policjanci, którzy bezskutecznie próbowali dostać się do budynku. Konieczna była pomoc straży pożarnej. W sumie 2 policjantów i 2 strażaków weszło do środka, jednak prędko z niego wybiegli. W pościg za nimi rzucił się napastnik z nożem w ręku.
Gocław. "Napastnik miał krew na rękach aż po łokcie"
- Napastnik był bez koszuli, miał krew na rękach aż po łokcie, na torsie. Funkcjonariusz biegł tyłem i próbował strzelić mu w nogi, ścigali się tak dookoła budynku. Wtedy z drugiej strony funkcjonariusze zaszli napastnika i udało się im go złapać - relacjonowała w rozmowie z WP pani Elżbieta, świadek zdarzenia.
Gocław. "Policjantom nic się nie stało"
Do sprawy odniosła się także policja. - Wewnątrz zastaliśmy mężczyznę, który stał z niebezpiecznym narzędziem. Na widok policjantów zaatakował ich. Jeden z funkcjonariuszy oddał strzały z broni służbowej. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do szpitala. Natomiast policjantom nic się nie stało - relacjonował Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji.
Gocław. Na miejscu pracuje prokurator
Szeroki pas terenu wokół pralni został wygrodzony policyjnymi taśmami. Obecnie policjanci przeszukują teren i pomieszczenia pralni. Na miejscu pojawiły się dodatkowe radiowozy i siły prewencji, które szpalerem otoczyły to miejsce. Działania prowadzone są pod nadzorem prokuratora.