Strajk generalny w Izraelu z powodu opóźnień w wypłatach
W Izraelu od rana trwa strajk generalny w sektorze publicznym. Sparaliżowane jest międzynarodowe lotnisko Ben Gubiona, wszystkie porty morskie i koleje. Powodem protestu są chroniczne opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń pracownikom władz lokalnych.
Organizatorem strajku jest centrala związkowa Histadrut, która ogłosiła, że nie ustąpi dopóki wszystkie zaległe płatności nie zostaną uregulowane. Praca zamarła w większości urzędów państwowych - nie działa poczta, opieka socjalna i rafinerie naftowe. Strajk nie objął szkolnictwa i służby zdrowia.
W strajku uczestniczy ponad 200 tys. ludzi. Ekonomiści oceniają, że jeden dzień powoduje straty w wysokości ok. 100 milionów dolarów.
Resort skarbu od wielu lat chce zmusić władze lokalne do ograniczenia zatrudnienia, ale wszystkie te wysiłki okazywały się dotychczas bezskuteczne. Redukcje pracowników miałyby objąć też tzw. rady rabinackie, podlegające władzom lokalnym, co budzi największe sprzeciwy. W Knesecie zawsze znajdzie się jakaś partia religijna blokująca reformy w tym sektorze.