Stos, którego nie było
Jak umarł Galileusz? Połowa Polaków, którzy twierdzą, że znają temat, oświadczyła ankieterom TNS OBOP, że z wyroku inkwizycji został spalony na stosie. Tymczasem jest to bardzo rozpowszechniona bzdura.
Badania społeczne na temat śmierci wybitnego astronoma zleciło Centrum Myśli Jana Pawła II. – Z badań wynika, że stereotyp powtarzany przez wieki przez przeciwników Kościoła jest bardzo zakorzeniony wśród Polaków – mówi Jacek Kaniewski, kierownik Działu Badawczo-Edukacyjnego Centrum Myśli Jana Pawła II.
W rzeczywistości Galileusz zmarł śmiercią naturalną. Sędziowie inkwizycji zawinili, nakładając na astronoma karę aresztu domowego za jego poszukiwania naukowe. Nie są jednak winni jego krwi. – Galileusz do końca życia tworzył, pisał i wydawał drukiem swoje dzieła, mimo że miał na karku ten wyrok inkwizycji – mówi Jacek Kaniewski. – Nałożenie na uczonego aresztu domowego to oczywiście wina ludzi Kościoła. Chcemy jednak pokazać, że osoby niechętne Kościołowi często dokonują przekłamań, wykorzystując jego winy i błędy ponad miarę – dodaje.
Studenci się mylą
O tym, że znają sprawę Galileusza, według badań TNS OBOP, najczęściej byli przekonani Polacy z wyższym wykształceniem lub z licencjatem. Właśnie oni jednak dwa razy częściej niż ogół badanych błędnie odpowiadali, że uczony został spalony na stosie przez inkwizycję. Okazało się, że tylko co siedemnasty Polak (6 proc. badanych) zna prawdę historyczną o śmierci Galileusza. – Badanie pokazało, że im ludzie są bardziej wykształceni, tym częściej ulegają stereotypowi o spaleniu Galileusz na stosie – komentuje Jacek Kaniewski.
Piotr Dardziński, szef Centrum Myśli Jana Pawła II, na swój prywatny użytek postanowił potwierdzić wyniki badań wśród swoich studentów kierunku stosunki międzynarodowe. – Zapytałem ich, jak umarł Galileusz. Rozbawiło mnie, że także 80 procent moich studentów było święcie przekonanych, że Galileusz został spalony na stosie – mówi.
Dlaczego Centrum Myśli Jana Pawła II zleciło te badania? – Kiedy czytamy papieża, to wpadamy też na teksty o Galileuszu. Tak się też złożyło, że trwa właśnie Rok Astronomii – tłumaczy Jacek Kaniewski. Rok 2009 został ogłoszony przez UNESCO Rokiem Astronomii, bo mija właśnie 400 lat od czasu, gdy Galileusz skierował skonstruowaną przez siebie lunetę na niebo.
Sprawa Galileusza to mit. Przez wieki utwierdza wielu ludzi w przekonaniu, że duch nauki jest nie do pogodzenia z wiarą chrześcijańską. Tymczasem, jak podkreślają twórcy centrum, to tragiczne nieporozumienie.
Kopernik z błędem
Galileusz naraził się na zarzuty inkwizycji za to, że bronił teorii Mikołaja Kopernika: głosił, że Ziemia kręci się wokół Słońca, a nie odwrotnie. Tymczasem teologom wydawało się to sprzeczne z tekstami biblijnymi. Galileusz z pewnością przekonałby ich w sądzie, gdyby miał naukowe argumenty. Niestety, nie miał ich.
Jak to możliwe? Otóż uczony powtórzył za Kopernikiem pewien błąd: sądził, że planety kręcą się wokół Słońca po orbitach kołowych. W rzeczywistości są to orbity eliptyczne. Z powodu tego, wydawałoby się, niewielkiego błędu, matematyczne wyliczenia przedstawione przez Galileusza, także były błędne. Komplet-nie nie zgadzały się z tym, co już wtedy można było zobaczyć na niebie. Dlatego zdecydowana większość uczonych ówczesnej Europy twierdziła, że Galileusz się myli. W tej atmosferze w 1633 roku inkwizycja skazała astronoma na areszt domowy. Nakazała mu też odmawianie raz w tygodniu siedmiu psalmów po-kutnych.
Galileusz podporządkował się temu wyrokowi. Mimo krzywdy doznanej od inkwizycji był do śmierci głęboko wierzącym katolikiem. Sam nie mógł podróżować, ale przyjmował licznych gości, w tym uczonych i możnych z całej Europy. Był wśród nich m.in. przyszły król Polski Władysław IV. Galileusz zmarł w 1642 roku. „Musiał dużo wycierpieć, nie trzeba tego taić, ze strony ludzi i instytucji Kościoła. Sobór Watykański przyznał i opłakiwał odnośne postępki” – mówił o Galileuszu Jan Paweł II.
Więcej o życiu i śmierci Galileusza można znaleźć pod adresem internetowym www.centrumjp2.pl/galileusz. Centrum Jana Pawła II organizuje też debatę z udziałem p rofesorów teologii i fizyki na temat związku wiary i nauki.
Przemysław Kucharczak