Stoczniowe kasy wypłacają pieniądze
Pracownicy upadającej Stoczni Szczecińskiej
odbierają w poniedziałek w kasach przedsiębiorstwa pieniądze z
Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
01.07.2002 | aktual.: 05.07.2002 11:11
Na konto stoczni trafiło około 14 milionów złotych. Pieniądze ma otrzymać 4,5 tys. pracowników upadającej spółki. Wypłaty nie dostaną jednak ci, którzy są zatrudnieni w niektórych innych spółkach okrętowych holdingu, do którego należy Stocznia. Zdaniem komitetu protestacyjnego, pieniądze otrzyma około 40% pracowników.
Wcześniej komitet zaapelował, by na znak solidarności nie odbierano wypłaty.
Jak powiedział PAP Marek Molewicz z biura zarządu holdingu, pieniądze wypłacane są w kasach poszczególnych oddziałów stoczniowych. Jego zdaniem, liczba osób, które odebrały pieniądze, będzie znana dopiero we wtorek.
Stoczniowcy odbierają pieniądze "na rękę". Taką formę wypłat postulował m.in. komitet protestacyjny. Większość stoczniowców jest bowiem zadłużona w bankach i gdyby pieniądze trafiły na ich osobiste konta, na poczet długów zabrałby je bank.
Fundusz wypłaci stoczniowcom około 14 milionów złotych tytułem zaległych wynagrodzeń, ale tylko za jeden miesiąc - za kwiecień. Każdy pracownik otrzyma po 2155,54 zł brutto, czyli maksymalnie około 1,5 tys. zł netto.
Nie wiadomo, kiedy będzie można wypłacić pozostałe wynagrodzenia, wraz z odprawami i odszkodowaniem za skrócony lub natychmiastowy okres wypowiedzenia. Byłyby to zaległe pensje za maj i czerwiec.
Wszystko zależeć będzie od postanowienia sądu. Dwa tygodnie temu zarząd stoczni złożył w szczecińskim sądzie wniosek o upadłość spółki. Ponieważ jednak sąd ma wątpliwości, czy majątek firmy wystarczy na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego, wyznaczył biegłych, którzy mają ten majątek oszacować. Dał im na to trzy tygodnie.
Stocznia Szczecińska to największa spośród 30 spółek tworzących holding Stocznia Szczecińska Porta Holding SA. Jej zadłużenie wobec 250 wierzycieli wynosi około 240 milionów złotych. Długi całego holdingu przekroczyły 1,8 mld złotych. Na umorzenie 80% długów nie zgodziło się kilka banków-wierzycieli, kredytujących przez lata Stocznię i holding, a to uniemożliwiło realizację postępowania układowego. Od października ubiegłego roku holding nie ma płynności finansowej. W marcu tego roku wstrzymano produkcję w przedsiębiorstwie, a około 6 tys. stoczniowców, spośród ponad 11 tys. osób ogółem zatrudnionych w holdingu, wysłano na przymusowe urlopy.
Agencja Rozwoju Przemysłu odkupiła od holdingu spółkę, na bazie której ma być wznowiona produkcja statków w Szczecinie. Nie wiadomo jednak do końca, ilu stoczniowców znajdzie w niej pracę i ile statków można by w niej budować. (iza)