Stasiak: prezydent sam zadecyduje o ochronie w Azji
Kwestia ochrony prezydenta oraz jej oceny powinna być z nim uzgadniana - uważa szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak. Ochrona ma bowiem z prezydentem pracować, ale także współpracować - dodał. Pytany, czy Lech Kaczyński pojedzie w podróż do Azji z nowym szefem ochrony Arturem Żelazowskim, szef BBN podkreślił: - Prezydent sam będzie decydował w jakiej konfiguracji pojedzie i jestem przekonany, że podejmie dobrą
decyzję.
28.11.2008 | aktual.: 28.11.2008 20:26
Polska Agencja Prasowa dowiedziała się nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do otoczenia prezydenta, że Lech Kaczyński zgodził się, aby do czasu wyjaśnienia incydentu gruzińskiego obowiązki szefa jego ochrony pełnił Artur Żelazowski. Według informatora agencji, Żelazowski będzie pełnił obowiązki szefa prezydenckiej ochrony także podczas rozpoczynającej się w niedzielę wizyty prezydenta w Azji.
Dotychczasowy szef ochrony prezydenta Krzysztof Olszowiec został zawieszony w czynnościach służbowych w poniedziałek. Było to konieczne ze względu na toczące się ws. incydentu w Gruzji postępowanie wyjaśniające BOR i postępowanie sprawdzające warszawskiej prokuratury okręgowej.
W czwartek po południu Lech Kaczyński oświadczył, że w związku z zawieszeniem Olszowca nie chce opieki Biura Ochrony Rządu podczas przyszłotygodniowej wizyty w Azji, bo - jak mówił - "musi mieć tych ludzi, którym bezwzględnie ufa".