Stasiak: dobrze, że jest kompromis ws. 17 września
Szef kancelarii prezydenta Władysław Stasiak podkreślił, że to dobrze, iż kluby parlamentarne zawarły kompromis w sprawie kształtu uchwały upamiętniającej 17 września 1939 roku, bo "polski parlament powinien przemówić jednym głosem w tej sprawie".
16.09.2009 | aktual.: 16.09.2009 16:09
- To jest sprawa naszej tożsamości i odpowiedzialności za Polskę, więc to, że w końcu do jakiegoś kompromisu doszło, że zostanie przyjęta uchwała, no to summa summarum dobrze - dodał Stasiak. Szef prezydenckiej kancelarii poinformował też, że 17 września Lech Kaczyński otworzy Zjazd Historyków Polskich w Olsztynie, potem zaś weźmie udział w warszawskich uroczystościach związanych z rocznicą wkroczenia wojsk sowieckich do Polski.
Przedstawiciele klubów sejmowych porozumieli się we wtorek w sprawie rocznicowej uchwały. W dokumencie, który posłowie mają przyjąć 23 września przez aklamację, Katyń określono jako "zbrodnię wojenną, która ma znamiona ludobójstwa". Wcześniej klub PiS nie zgadzał się na zapisy, które znalazły się w projekcie uchwały upamiętniającej 17 września przygotowanej przez marszałka Komorowskiego i opracował dwa własne projekty. Jeszcze we wtorek przed południem prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiadał, że nie zgodzi się na przyjęcie przez sejm uchwały, w której nie padnie słowo "ludobójstwo".
W projekcie uchwały, która ma zostać przyjęta w przyszłym tygodniu, przypomniano, że 17 września 1939 roku wojska ZSRR bez wypowiedzenia wojny dokonały agresji na terytorium RP, naruszając jej suwerenność i łamiąc zasady prawa międzynarodowego. Podstawę do inwazji Armii Czerwonej - jak napisano - dał Pakt Ribbentrop-Mołotow, zawarty między ZSRR i hitlerowskimi Niemcami. "W ten sposób dokonano IV rozbioru Polski. Rzeczpospolita padła ofiarą dwóch totalitaryzmów: nazizmu i komunizmu" - podkreślono w dokumencie.
Jak zaznaczono, wkroczenie Armii Czerwonej otworzyło kolejny tragiczny rozdział historii Polski i całej Europy Środkowo-Wschodniej. Wśród zbrodni i nieszczęść, które dotknęły wschodnie tereny II RP i polskich obywateli, którzy się tam znaleźli, wymieniono zbrodnię wojenną rozstrzelania przez NKWD ponad 20 tysięcy bezbronnych jeńców, polskich oficerów, a także wysiedlenie i zesłanie setek tysięcy obywateli Rzeczypospolitej, osadzenie ich w nieludzkich warunkach pracy w obozach i więzieniach oraz przymuszanie do niewolniczej pracy. "Te sowieckie zbrodnie rozpoczęły szereg aktów przemocy, składających się na tragedię Golgoty Wschodu" - czytamy w projekcie.
Jak podkreślono, los Polski podzieliło wiele innych narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Przypomniano, że suwerenność straciły Litwa, Łotwa i Estonia, a Finlandia i Rumunia były zagrożone pod tym względem. "Archipelag Gułag pochłonął setki tysięcy istnień ludzkich wszystkich narodów tego regionu, w tym obywateli ZSRR. Organizacja systemu, długotrwałość i skala zjawiska nadały tym zbrodniom, w tym zbrodni katyńskiej, znamiona ludobójstwa" - napisano.
W konkluzji zawarto stwierdzenie, że sejm stoi na stanowisku, że pojednanie polsko-rosyjskie wymaga poszanowania historycznej prawdy. "Nie wolno jej przemilczać, ani nią manipulować. Sejm RP potępia wszelkie próby fałszowania historii i apeluje do wszystkich ludzi dobrej woli w Federacji Rosyjskiej o wspólne, solidarne działanie na rzecz ujawnienia i potępienia zbrodni czasów stalinowskich" - kończy się projekt uchwały.