Stanęła przed sądem po ośmiu latach poszukiwań
Lekarka Małgorzata Adamczyk, która od
niemal ośmiu lat była poszukiwana przez szczeciński sąd listem
gończym, stawiła się nagle na wyznaczonej wcześniej rozprawie.
30.11.2006 15:55
Była dyrektorka Centrum Medycyny i Stomatologii w Szczecinie jest oskarżona o sfałszowanie w latach 80. na kartach egzaminacyjnych i kartach zaliczeń podpisów 16 naukowców Pomorskiej Akademii Medycznej i wyłudzenie w ten sposób dyplomu ukończenia tej szczecińskiej uczelni. Prokurator zarzuca jej także wyłudzenie zaświadczenia o odbyciu stażu lekarskiego w ZOZ Gryfino.
Sąd zezwolił na ujawnienie danych osobowych oskarżonej.
Obecnie 46-letnia Małgorzata Adamczyk mieszka w Stanach Zjednoczonych, gdzie prowadzi prywatną klinikę.
Proces w jej sprawie rozpoczął się w listopadzie 1997 roku. Rok później kobieta wraz z mężem wyjechała na wycieczkę do Nepalu, z której już nie wróciła do kraju, mimo że proces się nie zakończył. Nieobecność usprawiedliwiła wtedy zatruciem pokarmowym. Sąd wydał wówczas za nią list gończy.
Na powrót do kraju i stawienie się przed sądem zdecydowała się, gdy poprzez swojego pełnomocnika uzyskała zgodę sądu na zamianę środka zapobiegawczego z aresztu na 10 tys. złotych poręczenia majątkowego. Gdyby sąd nie przychylił się do wniosku obrony, Adamczyk trafiłaby do aresztu.
W sądzie oskarżona z kartki odczytała swoje wyjaśnienia. Kobieta utrzymuje, że jest niewinna, co - jak podkreśliła - udowodni przed sądem. Adamczyk twierdzi, że w momencie, gdy zaczął się jej proces, trwała na nią nagonka (media wówczas rozpisywały się szeroko o tej sprawie i działalności prowadzonego przez nią Centrum), a zarzuty prokuratorskie wobec niej zostały spreparowane.