Sprzedali przez internet "lewe" sterydy za 9 mln zł
Cały pokój w Prokuraturze Okręgowej zajęły nielegalnie sprzedawane przez krakowską grupę przestępczą sterydy, środki dopingujące i inne anaboliki.
Osiem osób sprzedało przez internet towar o wartości dziewięciu milionów złotych, fałszowało dokumenty i zakładało na nie konta bankowe. Działali w ten sposób od 2003 roku przez cztery lata. Teraz staną przed sądem, gdzie właśnie wpłynął przeciwko nim akt oskarżenia. Grupa sprowadzała swój towar głównie z zagranicy (Grecji, Czech i Ukrainy). Na swojej stronie internetowej zamieszczali ofertę.
Zakładanie stron informacyjnych www było zresztą przykrywką przestępczej działalności. Zamówienia telefoniczne bądź mailowe odbierali członkowie grupy - Piotr W. i Maciej N. Towar przechowywali w wynajętym mieszkaniu. Przygotowywali leki do dalszej wysyłki. Przestępcy do obsługi swojego "biznesu" posługiwali się kontami bankowymi. - Zakładali je na sfałszowane dowody osobiste, które wcześniej ktoś zgubił - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska.
W grupie role były ściśle określone - jedni zakładali strony, inni kupowali leki, jeszcze inni zakładali konta bankowe i skrytki pocztowe. Za księgowość odpowiadał zaś Maciej N.
Grupa została rozpracowana przez policjantów z wydziału śledczego komendy wojewódzkiej i wyłapana w lipcu 2007 roku. Sześciu jej członków siedziało w tymczasowym areszcie. Zostali już z niego wypuszczeni.
Siedmiu z nich przyznało się do winy. Zawnioskowali o dobrowolne poddanie się karze (odsiadka w zawieszeniu bądź grzywna)
. Będą musieli zwrócić też 400 tys. zł, które zarobili na handlu anabolikami. Ósmemu członkowi grupy grozi do dwóch lat więzienia.
Marta Paluch