Sprawca wypadku przyznał się do winy. Prokuratura oskarżyła kogoś innego
Sytuacja dotyczy wypadku, który miał miejsce w Raniewie (woj. pomorskie) pod koniec poprzedniego roku. Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie zdecydowała o oskarżeniu jednego z mężczyzn na podstawie śladów krwi. Pomyłkę wyjaśniono dopiero po analizie materiału filmowego.
20.01.2018 18:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
28 grudnia ub.r. cztery osoby w wieku 67 -78 lat wracały z pogrzebu. Wtedy w ich renault czołowo uderzyło BMW, którym podróżowali trzej bracia w wieku 22, 27 i 32 lat. Czwórka podróżnych zginęła na miejscu, z kolei trzech mężczyzn wylądowało w szpitalu - informuje wyborcza.pl.
Początkowo policja ustaliła, że sprawcą wypadku był pijany 32-latek. Dodatkowo miał zamienić się miejscami ze swoim 22-letnim bratem, który był trzeźwy. Tej wersji zaprzeczał najmłodszy z mężczyzn, który od początku utrzymywał, że to on prowadził pojazd.
Na podstawie badań DNA postawiono zarzuty najstarszemu z braci. Na poduszkach powietrznych po stronie kierowcy, znaleziono bowiem należącą do niego krew. Oskarżenie wycofano dopiero po analizie filmu, nagranego telefonem komórkowym.
22-latkowi grozi do ośmiu lat więzienia. Obecnie ma nadzór policyjny, zakaz opuszczania kraju i musiał wpłacić 40 tys. poręczenia majątkowego. Z takiego obrotu sprawy nie jest zadowolony prokurator, który zapowiedział wniesienie zażalenia na tę decyzję.
Źródło: wyborcza.pl.