Spięcie w TVP Info. Poseł Konfederacji dał mu 30 sekund
Podczas programu "Młodzież kontra" w TVP Info doszło do ostrej wymiany zdań między posłem Konfederacji Grzegorzem Płaczkiem a przedstawicielem młodej Lewicy. Polityk zaprzeczył zarzutom o "fake newsy" i zaproponował zakład z darowizną 1 tys. zł.
Najważniejsze informacje:
- W "Młodzież kontra" działacz Razem oskarżył Grzegorza Płaczka o budowanie kariery na "fake newsach".
- Poseł Konfederacji zaproponował zakład: 1 tys. zł na fundację, jeśli wskazany wpis faktycznie opublikował.
W niedzielę 23 listopada w programie "Młodzież kontra" na antenie TVP Info i TVP3 Kraków pojawił się przewodniczący klubu poselskiego Konfederacji Grzegorz Płaczek, który odpowiadał na pytania młodych przedstawicieli różnych środowisk. Głos zabrał działacz partii Razem, który przywołał cytat z rzekomego wpisu z platformy X i zarzucił Płaczkowi szerzenie dezinformacji podczas pandemii.
Poseł Konfederacji proponuje zakład po pytaniu o "fake newsy"
- Panie pośle, parę dni temu na swoim profilu na portalu X zamieścił pan filmik z nagłówkiem: "Nie bójcie się kłamać, żeby wygrać". Dla niezorientowanego, niewykształconego, przestraszonego wyborcy nawet fakty naukowe mogą okazać się daremne. Rozumiem, że to jest pańskie motto, którym kierował się pan, tworząc całą swoją karierę polityczną na propagowaniu fake newsów i manipulowaniu faktami - zwrócił się do polityka młody działacz dopytując, co Płaczek "ma do powiedzenia osobom, które okłamywał podczas pandemii".
- Jak pan ma na imię? - zapytał w kontrze polityk Konfederacji. Pytający przedstawił się, a poseł dał mu chwilę na udowodnienie tezy: - Panie Tomaszu, robimy tak: ma pan 30 sekund na to, żeby udowodnić, że opublikowałem taki filmik i jeśli to prawda, wpłacę 1000 złotych na dowolnie wskazaną przez pana fundację. Może to być lewicowa. Jeśli nie, daję panu kolejne 30 sekund, żeby pan mnie przeprosił.
Ziobro bez paszportu dyplomatycznego. Poruszenie w Sejmie po decyzji Sikorskiego
Po kilku minutach napięcie nie opadło. Młody działacz zasugerował, że "może po programie", bo w trakcie programu musi mieć wyłączony telefon. Poseł przerwał mu wypowiedź i zaczął wyznaczać kolejne limity czasu: - Ma pan 5 minut. 15 minut. Daję panu pół godziny - mówił konfederata do wyraźnie zmieszanego rozmówcy.
Prowadzący zaproponował, by znalezienie rzekomego wpisu na X odbyło się po zakończeniu nagrania, bo telefony uczestników w studiu muszą być wyłączone ze względu na bezprzewodowe mikrofony. Zadeklarował, że przypilnuje wyjaśnienia sprawy po programie.
Parlamentarzysta stwierdził natomiast, że nie ma czego znajdywać, bo "nie było takiego wpisu".
Po zakończeniu programu sprawa została doprecyzowana w mediach społecznościowych. Płaczek napisał, że przypisywane mu słowa to cytat z wypowiedzi szefa Agencji Badań Medycznych prof. Wojciecha Fendlera. "Myślę, że Pan Tomasz zrozumiał swój błąd. Na koniec wykazał się kulturą i widać było jego zakłopotanie" - napisał na X Grzegorz Płaczek.
Źródło: X, TVP Info, WP Wiadomości