Sonda kosmiczna SMART-1 rozbije się o Księżyc
Sonda kosmiczna SMART-1 zakończy swą
trzyletnią podróż spektakularnym uderzeniem w powierzchnię
Księżyca, które ma nastąpić ok. 7:41 czasu
polskiego.
03.09.2006 | aktual.: 03.09.2006 00:38
SMART-1 na pewno umrze, a ja jako jego ojciec muszę przyznać, że czuję lekki żal - mówi prof. Bernard Foing z zespołu Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), kierującej misją SMART.
Sonda, której głównym zadaniem było przetestowanie nowatorskich technologii kosmicznych, w chwili zderzenia z Księżycem będzie miała prędkość 7200 km/h. Zjawisko będzie widoczne przez teleskopy profesjonalne i amatorskie - najlepiej z obu Ameryk oraz Hawajów.
SMART-1 został wystrzelony we wrześniu 2003 roku. Wyposażony w silnik elektryczny Solar Electric Primary Propulsion, miał przetestować przydatność takiego silnika do następnych większych misji kosmicznych ESA, takich jak BepiColombo, której celem będą badania Merkurego.
Sonda - sześcian o bokach długości około jednego metra - wykonała w sumie 332 obiegi dookoła Srebrnego Globu, przemierzając łącznie ponad milion kilometrów. Pozostając na orbicie Księżyca przez sześć miesięcy, SMART-1 badał jego powierzchnię, wykonując miniaturowym aparatem zdjęcia o wysokiej rozdzielczości. Przesyłał ok. 1000 zdjęć na tydzień.
Dane zebrane przez SMART-1 pomogą naukowcom zrozumieć, jak powstał Księżyc, a zwłaszcza sprawdzić hipotezę, że stało się to na skutek kolizji ciała kosmicznego z Ziemią.
Mimo "śmierci" SMART, jego dzieło będzie kontynuowane, bo zebrane przez niego dane zostaną zanalizowane, a doświadczenia z jego lotu - wykorzystane do następnych misji kosmicznych - podkreśla prof. Foing.