Solec-Zdrój: pożar w hotelu. "Echo Dnia": wśród gości Krystyna Pawłowicz. Poprosiliśmy o komentarz
Pożar w hotelu Malinowy Zdrów w Solcu-Zdrój wybuchł w sobotę wieczorem. Ośrodek był otwarty mimo nałożonych przez rząd restrykcji. "Echo dnia" przekazało, że wśród ewakuowanych gości była m.in. Krystyna Pawłowicz. W tej sprawie skontaktowaliśmy się z hotelem oraz byłą posłanką PiS.
Do pożaru hotelu w Solcu-Zdrój doszło w sobotę po godzinie 18. Ewakuowano około 15 osób z obsługi hotelu oraz okołu 100 gości.
Serwis "Echo dnia" przekazał, że jedną z osób, która przebywała na terenie obiektu była Krystyna Pawłowicz, była posłanka PiS.
"Po Krystynę Pawłowicz szybko podjechało bmw Służby Ochrony Państwa i pani sędzia szybko wyjechała z naszego uzdrowiska" - podało "Echo Dnia".
Zobacz też: Ojciec Paweł Gużyński o ojcu Tadeuszu Rydzyku. "Mamy do czynienia z intelektualną zapaścią"
Pożar hotelu w Solcu Zdrój. "Echo dnia": ewakuowano m.in. Krystyna Pawłowicz
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z dyrekcją hotelu w Solcu-Zdrój. Zapytaliśmy o to, czy wśród ewakuowanych gości była Krystyna Pawłowicz.
- Nie możemy się w ogóle do tego odnieść. Nie możemy mówić, kto jest naszym gościem. Obowiązuje nas tajemnica hotelarska - usłyszeliśmy.
O komentarz poprosiliśmy także Krystynę Pawłowicz. Ta jednak powiedziała nam, że do sprawy się nie odniesie. Niestety przerwała połączenie.
Przypomnijmy, że zgodnie z obostrzeniami wprowadzonymi przez rząd do walki z pandemią koronawirusa aktualnie hotele są zamknięte. Rząd w piątek poinformował o poluzowaniu obostrzeń. Dopiero od 12 lutego otwarte zostaną m.in. ośrodki oferujące usługi noclegowe.
Jak przekazała "Gazeta Wyborcza" hotel Malinowy Zdrój ogłosił 21 stycznia, że jest otwarty. Obiekt w swojej ofercie proponował m.in. zabiegi rehabilitacyjne oraz "medicial spa".
AKTUALIZACJA: Krystyna Pawłowicz w rozmowie z Polską Agencją Prasową przekazała, że przebywa w hotelu w Solcu-Zdrój. Sędzia TK dodała, że jest to "pobyt leczniczy". Była posłanka PiS dodała także, że nie było pożaru. Straż pożarna, która przyjechała stwierdziła tylko zadymienie.
Źródło: "Echo dnia", "Gazeta Wyborcza"