SN utrzymał karę 4,5 roku więzienia za zbrodnie UB
Aleksander O., były oficer UB na Suwalszczyźnie, jest już ostatecznie skazany na 4,5 lata więzienia za znęcanie się w latach 1946-47 nad przesłuchiwanymi. Sąd Najwyższy oddalił jako całkowicie bezzasadną
kasację jego obrońcy.
82-letni Aleksander O. odbywa już karę więzienia. Jego obrońca domagał się ponownego rozpatrzenia sprawy przez Sąd Rejonowy w Suwałkach. Sądy obu instancji prawidłowo ustaliły, że jego czyny miały charakter zbrodni komunistycznych i zbrodni przeciw ludzkości - powiedział w ustnym uzasadnieniu postanowienia SN sędzia Józef Dołhy.
Aleksander O. został w lutym 2005 r. skazany za zbrodnie przeciwko ludzkości dokonane w latach 1946-1947. Suwalski sąd uznał, że były funkcjonariusz UB w dziesięciu przypadkach jest winny bezprawnego zatrzymywania, bicia i znęcania się nad członkami organizacji niepodległościowych, głównie ugrupowania Wolność i Niezawisłość.
Według historyków, Aleksander O. był jednym z trzech największych oprawców Urzędu Bezpieczeństwa na Suwalszczyźnie. Na podstawie dokumentów, które stworzył w UB, cztery osoby skazano na karę śmierci. Aleksander O. w 1946 roku, mając 22 lata, pełnił obowiązki szefa III sekcji do walki z bandytyzmem w suwalskim UB.
Proces w sądzie rejonowym wykazał, że Aleksander O. był w przeszłości współpracownikiem sowieckiego wywiadu wojskowego Smiersz. Do jego obowiązków miało należeć penetrowanie polskiego podziemia, tropienie dowódców oraz oficerów polskiego wojska o poglądach antysowieckich. Za donoszenie O. miał pobierać od Rosjan pieniądze.
W PRL Aleksander O. był cenionym przez władze komunistyczne pisarzem, który opisywał m.in. zdarzenia powojenne - walki antykomunistycznych partyzantów z władzą ludową.