Śmierć po policyjnej interwencji. Pierwsze ustalenia prokuratury
Prokuratura w Gnieźnie bada okoliczności śmierci 42-latka po policyjnej interwencji. Mężczyzna zmarł w szpitalu po próbie obezwładnienia. Jak wynika z sekcji zwłok, przyczyna śmierci "nie była urazowa".
Śmierć po policyjnej interwencji
Co musisz wiedzieć?
- W czwartek wieczorem policja została wezwana do 42-latka wykazującego silne pobudzenie. Podczas próby obezwładnienia mężczyzna zasłabł i zmarł w szpitalu.
- Prokuratura bada, czy doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy oraz nieumyślnego spowodowania śmierci.
- Sekcja zwłok wykazała, że przyczyna śmierci nie była urazowa, ale potrzebne są dalsze badania.
Prokuratura Rejonowa w Gnieźnie prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 42-latka, który zmarł po interwencji policji. Mężczyzna miał wykazywać silne pobudzenie, a podczas próby obezwładnienia stał się agresywny. Policja użyła gazu pieprzowego, ale mężczyzna stracił przytomność i zmarł w szpitalu.
Rzecznik wielkopolskiej policji, mł. insp. Andrzej Borowiak, podkreślił, że działania funkcjonariuszy były zgodne z procedurami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zła sytuacja na Wiśle. "Zostało pobite absolutne minimum"
- Eksperci z wydziału kontroli przeanalizowali nagrania rozmów telefonicznych oraz nagrania z monitoringu. Zapoznali się z zeznaniami świadków, w tym najbliższej rodziny, oraz ratowników medycznych. Na tej podstawie nie stwierdzono, żeby w działaniach policjantów były nieprawidłowości albo błędy - powiedział Borowiak.
W poniedziałek przeprowadzono sekcję zwłok zmarłego. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak poinformował, że przyczyna śmierci nie była urazowa.
- Z tych wstępnych ustaleń wynika, że przyczyna śmierci nie była urazowa. To znaczy, że nie doszło do niej na skutek jakiegoś uderzenia czy innej czynności. Żeby określić dokładną przyczynę śmierci musimy wykonać więcej badań - przekazał Wawrzyniak TVN24.
Czytaj więcej:
