Śmierć Dębskiego: zemsta czy przypadek?
Były szef Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki - Jacek Dębski zmarł w czwartek nad ranem w szpitalu w Warszawie. Około godz. 22.30 poprzedniego dnia został postrzelony w nocy przez nieznanych dotąd sprawców. Tytuł jednego z jego ostatnich wywiadów brzmiał: Zanim mnie załatwią .
O Jacku Dębskim zrobiło się głośno pod koniec 1999 r., kiedy to ujawnił, że był obiektem nacisków ze strony AWS. W lutym ubiegłego roku w wywiadzie dla Gazety Wyborczej Dębski powiedział, że na przełomie października i listopada 1999 r. wysoki funkcjonariusz AWS zażądał od niego kwitów na Aleksandra Kwaśniewskiego i Stanisława Paszczyka, niegdyś szefów tego Urzędu.
Usłyszałem od wysokiego funkcjonariusza AWS: jeśli ty nie znajdziesz "kwitów" na Kwaśniewskiego, to my znajdziemy "kwity" na ciebie - twierdził Dębski. Prokuratura przyjęła wówczas, że Dębski był szantażowany, ale śledztwo umorzono ze względu na niewykrycie sprawcy. Dębski nie ujawnił w prokuraturze nazwiska szantażysty. Mógł jednak czuć się zagrożony; tytuł jednego z jego ostatnich wywiadów udzielonych Gazecie Wyborczej brzmiał: Zanim mnie załatwią.
Dębski został zdymisjonowany, a prokuratura wszczęła przeciwko niemu śledztwo w sprawie zatajenia prawdy. W lipcu minister sprawiedliwości nakazał podjąć na nowo śledztwo w sprawie szantażu. W związku z tym zawieszono śledztwo o zatajenie prawdy przez Dębskiego.
W listopadzie 2000 r. prokuratura zawiesiła śledztwo w sprawie domniemanego szantażu, bo - jak tłumaczyła - nie może znaleźć byłego szefa UKFiT. Tymczasem Dębski pojawiał się wtedy w miejscach publicznych (m.in. bywał na meczach piłkarskich stołecznej Polonii). Śledztwo odwieszono; zostało przedłużone do czerwca.
. Warszawska prokuratura stwierdziła w czwartek rano, że zabójstwo Dębskiego nie ma wpływu na toczące się śledztwo w sprawie domniemanego szantażu byłego szefa UKFiT. Zabójstwo byłego ministra nie ma żadnego znaczenia dla toczonego śledztwa - powiedziała Małgorzata Dukiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Skrupulatne dochodzenie w sprawie śmierci byłego ministra sportu zapowiedział w czwartek minister sprawiedliwości, prokurator generalny Lech Kaczyński, według którego zastrzelenie Dębskiego nie było przypadkowym zabójstwem. Postępowanie prowadzi wydział do spraw przęstępczości zorganizowanej warszawskiej Prokuratury Okręgowej. Prokuratura nie chce jednak udzielać informacji czy podczas śledztwa stwierdzono kontakty byłego ministra sportu ze światem przestępczym. Według informacji telewizyjnej Panoramy Jacek Dębski był widywany ostatnio z gangsterami z grupy pruszkowskiej. Kaczyński powiedział, że śledztwo ma wyjaśnić, czy śmierć Dębskiego jest wynikiem zemsty, czy może były minister został zastrzelony przypadkowo podczas spaceru. (and, mag, kar)