Słonie w lyońskim zoo nie zostaną uśpione
Prezydent Francji wstrzymał decyzję o uśpieniu dwóch słoni w lyońskim zoo. W obronie zwierząt występowała znana aktorka Brigitte Bardot, grożąc, że jeśli zostaną uśpione, wystąpi o obywatelstwo rosyjskie i opuści kraj.
16.01.2013 | aktual.: 16.01.2013 20:31
Prezydent Francji Francois Hollande poprosił ministra rolnictwa o dokładne zbadanie stanu zdrowia dwóch słoni przebywających w ogrodzie zoologicznym w Lyonie. O swojej decyzji odroczenia uśpienia zwierząt poinformował listownie Bardot, przewodniczącą fundacji na rzecz obrony zwierząt. List prezydenta jest odpowiedzią na jej publiczny protest z 4 stycznia w sprawie słoni - Baby i Nepala.
Bardot zagroziła opuszczeniem Francji i przyjęciem obywatelstwa rosyjskiego, jak jej przyjaciel Gerard Depardieu, jeśli rząd francuski nie zapobiegnie uśpieniu słoni.
"Zapoznałem się z problemem dotyczącym stanu zdrowia zwierząt i zleciłem badania. Będę przyglądać się rozwojowi sprawy i poinformuję fundację o wynikach badań weterynaryjnych" - napisał prezydent Hollande w liście do Bardot.
O zgodę na uśpienie Baby i Nepala wystąpiły władze Lyonu oraz dyrektor miejscowego ogrodu zoologicznego, uznając, że chore na gruźlicę słonie stanowią zagrożenie dla innych zwierząt i zwiedzających.
Pierwszy przeciwko tej decyzji zaprotestował ich właściciel, dyrektor cyrku Pinder, Gilbert Edelstein. - Kiedy chcemy zabić psa, mówimy, że jest wściekły. A kiedy chcemy zabić słonia, dowodzimy, że ma gruźlicę - powiedział.
Z prośbą o rozstrzygnięcie sporu władze miasta zwróciły się do prefektury, a ta oddała sprawę do sądu. Sąd przychylił się do argumentów władz i nakazał uśpienie słoni. Zakażone gruźlicą zwierzęta są bombą z opóźnionym zapłonem i niosą ryzyko dla zdrowia publicznego - brzmi sentencja wyroku.
Decyzja sądu wywołała falę protestów. Fundacja BB, właściciel słoni, a także 71 tysięcy osób, w tym księżniczka Monako Karolina, wysłało petycję do prezydenta o zmianę wyroku sądowego.
- Jeśli istnieje ryzyko zakażenia gruźlicą, dlaczego ta banda z urzędu miasta nie była w stanie wezwać kogoś z Instytutu Sanitarnego lub jakiegokolwiek lekarza z Inspekcji Pracy, żeby zbadał słonie - pytał oburzony ich właściciel.
Baby i Nepal z cyrku Pinder, oba w wieku 42 lat, zamieszkały w lyońskim zoo 13 lat temu. Gdy w roku 2010 pojawiły się podejrzenia, że zwierzęta są chore na gruźlicę, umieszczono je w odosobnieniu, jednak nie przeprowadzono żadnych badań, a weterynarzowi z cyrku odmówiono dostępu do słoni.
Władze Lyonu chcą uśpić słonie, które mogłyby żyć jeszcze 20 lat, żeby zwolnić miejsce dla innych zwierząt - podejrzewa dyrektor cyrku.
Władze miasta odmawiają komentarza w tej sprawie.