Korupcję i przekupstwo na skalę międzynarodową zarzucił francuskiemu koncernowi petrochemicznemu Elf jego były prezes, odpowiedzialny za działalność firmy na kontynencie afrykańskim, Andre Tarall.
We wtorek ujawnił on, że między kupującymi ropę, a sprzedającym ją koncernem Elf istniał fikcyjny pośrednik - firma Elf Tradeing, która za przeprowadzoną transakcję pobierała 3 franki od baryłki ropy. W ten sposób w ciągu 30 lat koncern zarobił ponad 1 mld franków. Pieniądze te trafiały na tajne konta w Liechtensteinie. Cały proceder był stosowany przez firmę przy aprobacie byłego prezydenta Francji - Francoisa Mitteranda. Z tak zdobytych środków koncern miał także finansować kampanię wyborczą Helmuta Kohla – zeznał w śledztwie Tarall. (jd)