PolskaSLD przedstawił raport "Tanie państwo wg Donalda Tuska"

SLD przedstawił raport "Tanie państwo wg Donalda Tuska"

Przykłady "zatrudniania prominentnych działaczy PO lub członków ich rodzin w publicznych instytucjach" zawiera raport pt. "Tanie państwo według Donalda Tuska", który zaprezentował SLD. - Kompletnie bezużyteczny - ocenia raport Paweł Olszewski (PO).

SLD przedstawił raport "Tanie państwo wg Donalda Tuska"
Źródło zdjęć: © PAP | Bartłomiej Zborowski

01.08.2012 | aktual.: 21.08.2012 13:45

- W tym raporcie pokazujemy, co się dzieje nie tylko tutaj, w Warszawie, ale przede wszystkim w samorządach i jaka skala jest tego problemu (...) Pokazujemy to w tym raporcie, żeby premier Donald Tusk zareagował, ponieważ mamy już tego dość - mówił rzecznik SLD Dariusz Joński.

Według niego, skala zjawisk opisanych w raporcie jest "przerażająca". - Wydaje się, że obowiązują konkursy, ale konkursy nie obejmują polityków PO i częściowo również PSL. To już nie dotyczy tylko pana Grada, który został po tym, kiedy zrezygnował z pełnienia funkcji posła, prezesem dwóch spółek, ale również ich wiceprezesa - pana Gawlika, który był podsekretarzem stanu - mówił rzecznik Sojuszu.

Grad - były minister skarbu - został na początku lipca prezesem spółek Polskiej Grupy Energetycznej: PGE Energia Jądrowa i PGE EJ1, które odpowiadają za program energetyki jądrowej oraz przygotowanie i budowę pierwszej elektrowni. Wiceprezesem obu spółek został z kolei b. wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik.

Zdaniem Jońskiego, sprawa dotyczy też samorządowców, którzy - według niego - "oprócz tego, że są radnymi, są również zatrudniani w różnych instytucjach, spółkach samorządowych, a oprócz tego jeszcze w jednej, czasami w kilku radach nadzorczych".

Joński zadeklarował gotowość do rozmowy na temat treści opracowania. - Jesteśmy gotowi na to, żeby zmienić, być może nawet, żeby przygotować ustawę, ale piłka jest po stronie premiera - albo po prostu będzie udawał, że tego nie widzi, albo w końcu przejrzy na oczy. Pytanie, czy będzie zachowywał się jak struś i schowa głowę w piasek, czy zobaczy, co jest w tym raporcie i będzie chciał zareagować - zaznaczył rzecznik SLD.

Według Jońskiego, raport powstał w oparciu o informacje, jakie Sojusz zebrał wśród swoich działaczy w terenie.

Jeszcze przed konferencją prasową, Joński zaniósł raport do gabinetu, w którym urzęduje w sejmie szef klubu PO Rafał Grupiński. W zamian otrzymał w prezencie "Przewodnik po Powstaniu Warszawskim".

"Kompletnie bezużyteczny"

Sekretarz klubu PO Paweł Olszewski ocenił raport Sojuszu jako "kompletnie bezużyteczny". - Widziałem ten raport i uważam, że w wielu miejscach on zupełnie nie oddaje rzeczywistości - powiedział Olszewski.

Jego zdaniem, raport jest "tak pełny, jak wiedza historyczna" Jońskiego, stąd - wyjaśnił - prezent dla rzecznika SLD. - Pamiętamy publiczną wypowiedź pana posła Jońskiego, kiedy raczył stwierdzić, że Powstanie Warszawskie miało miejsce w latach 80., więc najpierw niech się pouczy historii, a dopiero później pisze raporty - zaznaczył Olszewski.

Co zawiera raport

Raport zatytułowany "Tanie państwo według Donalda Tuska" rozpoczyna fragment programu PO z 2007 roku "Tanie państwo", gdzie była m.in. zapowiedź odbudowania i rozszerzenia zakresu "działania apolitycznej służby cywilnej, z objęciem tymi zasadami także administracji samorządu terytorialnego".

"A jak wygląda rzeczywistość po 5 latach rządów PO? Aby odpowiedzieć na to pytanie, SLD przedstawia raport 'Tanie państwo Donalda Tuska'. Raport zawiera dziesiątki przykładów zatrudniania prominentnych działaczy PO lub członków ich rodzin w publicznych instytucjach" - czytamy we wstępie opracowania Sojuszu.

Jak zaznaczają jego autorzy, "przedstawione informacje są jedynie skromnym przykładem zawłaszczania państwa przez PO". W dalszej części opracowania znalazły się przykłady, które - zdaniem SLD - świadczą o tym zawłaszczeniu.

Jak czytamy w raporcie, w Lublinie bratanica Aleksandra Grada, Dorota Gajewska, została rzecznikiem prasowym PGE Dystrybucja w tym mieście; w Łodzi z kolei Marek Myszkiewicz-Niesiołowski, brat szefa sejmowej Komisji Obrony Narodowej Stefana Niesiołowskiego, zasiada w radzie nadzorczej tamtejszej Grupowej Oczyszczalni Ścieków.

Według raportu zięć Stefana Niesiołowskiego, Paweł Księżak jest natomiast zastępcą szefa rady nadzorczej Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi; mąż b. pełnomocnik ds. równego traktowania Elżbiety Radziszewskiej, Artur Lewczuk jest prezesem Towarzystwa Gospodarczego Bewa, które jest własnością PGE KWB Bełchatów S.A., wchodzącej w skład Polskiej Grupy Energetycznej.

Raport pokazuje też, że w Opolu syn senatora PO Piotra Wacha pełni funkcje wiceprezesa tamtejszego Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego. W raporcie SLD wspomniano też m.in. postać gdańskiego radnego Piotra Borawskiego - media pisały, że był narzeczonym córki marszałek sejmu Ewy Kopacz - który zasiada w radzie nadzorczej należącej do samorządu warszawskiego spółki Zaplecze.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (513)