SLD przed rozłamem?
Sojusz Lewicy Demokratycznej jest na krawędzi
najpotężniejszego w swej historii przesilenia, które może
doprowadzić do pęknięcia partii na pół - twierdzi "Trybuna".
Zdaniem gazety skupiona wokół Krzysztofa Janika Platforma Socjaldemokratyczna Przyszłość wspierana przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego chce odzyskać władzę w partii. Józef Oleksy, który na grudniowym kongresie w bezpośrednim starciu pokonał Janika, nie zamierza ustąpić.
Przeciwnicy Oleksego chcą, by na kwietniowej konwencji wybrać nowego przewodniczącego. Najbardziej prawdopodobnymi kandydatami są Wojciech Olejniczak, Jerzy Szmajdziński i Jacek Piechota. Przejęcie przez jednego z nich steru władzy otworzyłoby drogę do zawarcia porozumienia wyborczego z Socjaldemokracją Polską Marka Borowskiego. W skład takiego bloku weszłyby także m.in. Unia Pracy, Ordynacka, OPZZ.
Gdyby na konwencji Oleksy potwierdził przewagę nad skupioną wokół Janika opozycją, prawdopodobnie doszłoby do rozłamu w SLD. Oznaczałoby to, że w wyborach parlamentarnych dotychczasowi zwolennicy SLD musieliby wybierać między dwiema partiami - analizuje "Trybuna".
- "W SLD od jakiegoś czasu przebija się nurt, który widzi potrzebę wspólnych list lewicy w wyborach parlamentarnych i wspólnego kandydata na prezydenta. Potwierdzam, że pojawiła się inicjatywa zwołania konwencji na 2 kwietnia, na której - wszystko na to wskazuje - doszłoby do zmian personalnych, przyjęte zostałyby tezy programu wyborczego i mogłoby dojść do rekomendacji dla wspólnego kandydata lewicy na prezydenta. Jest mowa o Włodzimierzu Cimoszewiczu" - powiedział "Trybunie" Kazimierz Chrzanowski, szef małopolskiego Sojuszu i jeden z polityków Socjaldemokratycznej Przyszłości.(PAP)
Więcej: Trybuna - SLD przed rozłamem?