SLD poprze Grobelnego, a więc... Kulczyka?
Popierany przez Platformę Obywatelską
prezydent Poznania Ryszard Grobelny zobowiązał się do realizowania
elementów programu SLD dla miasta. W zamian SLD ma wesprzeć
działania Grobelnego, który podpisał z Sojuszem porozumienie w
tej sprawie. Liderzy PO nie chcą nazywać porozumienia koalicją.
Innego zdania jest PiS.
Zgodnie z porozumieniem, prezydent Poznania zobowiązał się, że do końca kadencji zrealizuje program SLD w czterech dziedzinach - mieszkalnictwie, pomocy społecznej, rozwoju infrastruktury technicznej i rozwoju sportu wśród młodzieży.
W zamian za to popierany przez PO Grobelny chce, by radni Sojuszu swoimi głosami w radzie miasta pomogli w uchwaleniu planów zagospodarowania terenów inwestycyjnych. Mają też uczestniczyć w opracowywaniu planów zmian sieci oświatowej miasta oraz koncepcji racjonalizowania wydatków miejskich.
"Uzgodnienie przedsięwzięć wspieranych przez SLD i prezydenta Poznania to nie jest polityczna koalicja - powiedział Grobelny. - Nie ma koalicji, to wyraźnie sobie z SLD powiedzieliśmy. Chcę rozwiązywać pewne problemy miasta wspólnie z SLD, a oferta współpracy jest skierowana także do innych grup radnych".
Prezes wielkopolskiego PiS Marcin Libicki nie ma wątpliwości: prezydent Poznania zawarł formalną koalicję z SLD. W porozumieniu programowym "dość ogólnikowo", ale wymienił wszystkie problemy, które PO i SLD chcą pokonywać w Poznaniu. "To jest po prostu demonstracja politycznego zbliżenia między PO i SLD" - uważa lider PiS w Wielkopolsce.
Libicki uważa, że powodem porozumienia co do przyjmowania planów zagospodarowania przestrzennego jest sprawa gruntów w centrum miasta sprzedanych Janowi Kulczykowi. Według posła PiS, miasto straciło na transakcji 18 mln zł.
Grunty zostały sprzedane jako tereny zielone, a później zmieniono ich przeznaczenie i wpisano na listę terenów, na których za zgodą rady miasta będzie można budować obiekty handlowe. Głosy radnych są więc potrzebne do tego, by nowy właściciel mógł rozpocząć inwestycje. Radni PiS nie godzą się na zmianę przeznaczenia gruntów.