"SLD i Ruch Palikota będą mieli potężny problem"
- Jeżeli za rok o tej porze poparcie SLD i Ruchu Palikota się nie zmieni, to obie partie będą miały potężny problem - uważa dr Robert Alberski, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego. "Rzeczpospolita" pisze, że lewicowe partie mimo afery Amber Gold, niepopularnej reformy podwyższającej wiek emerytalny do 67 lat i narastającego kryzysu nie są w stanie przebić się ze swoją ofertą do wyborców. Od miesięcy w sondażach CBOS SLD i Ruch Palikota mają jednocyfrowe poparcie. A notowania RP już dwukrotnie spadły poniżej 5 proc., czyli progu pozwalającego wejść do sejmu.
Robert Biedroń z Ruchu Palikota wyraźnie nie przejmuje się sondażami mówiąc, że "większość posłów RP jest niewierzących, więc w sondaże też nie wierzymy".
Jednak zdaniem Alberskiego sondaże to ważny sygnał ostrzegawczy dla tej partii, tym bardziej, że można zauważyć tendencję spadkową poparcia dla RP.
SLD jest w lepszej sytuacji niż RP. Poparcie dla sojuszu utrzymuje się na poziomie 8 proc. Dr Alberski uważa, że to wynik dużej konkurencji. - To po części efekt tego, że własną ofertę dla elektoratu socjalnego mają partie prawicowe: PiS, Solidarna Polska i PJN - mówi.
Ani RP, ani SLD nie wiedzą, jak przełamać niemoc w sondażach.