Mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu i grozi, że wysadzi w powietrze cały budynek. Na miejsce dotarli policyjni negocjatorzy. W budynku odcięto gaz i prąd. Policja zamknęła też ulicę, przy której jest kamienica.
Sytuacja była poważna. Jak poinformował Wirtualną Polskę rzecznik policji, mężczyzna po rozmowach z policyjnymi negocjatorami na szczęście oddał się w ręce policji. W mieszkaniu miał butle gazowe.
Po wstępnej rozmowie wynika, że powodem tej sytuacji był konflikt rodzinny.
Obecnie policja przywróciła już ruch na ulicy Szymanowskiego. Mieszkańcy kamienicy mogą tez wrócić do swoich domów.