Śląskie. Nowy przewodnik po Śląsku i Zagłębiu, pokaże "nieoczywiste" miejsca
Przewodnik po Górnym Śląsku i Zagłębiu "Be Local" jest już w sprzedaży. Dowiesz się z niego m.in. gdzie zjeść tradycyjny śląski obiad i jak spędzić ciekawie dzień, mając w kieszeni zaledwie 50 zł.
15.09.2021 | aktual.: 06.03.2024 21:04
- I mieszkańcy, i osoby tu przyjeżdżające potrzebują takiego kompendium, którego do tej pory nie było. Brakowało szerszego spojrzenia na aglomerację, na Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię, która jest tak naprawdę jednym, większym organizmem miejskim, po którym podróżuje się jak w Warszawie między dzielnicami – powiedział jeden z autorów przewodnika, Michał Kubieniec. - Ten region nie jest tak jednoznacznie zdefiniowany, jak Kraków czy Wrocław, o których wiemy, że są ładne, gdzie iść, co zwiedzać. Jego nieoczywistość jest jednocześnie jego największym atutem, podobnie jak różnorodność, bo tu przechodząc z jednej dzielnicy do drugiej wchodzimy nieraz do dwóch różnych światów – dodał.
"Be Local" to jak twierdzą autorzy przewodnik nieoczywisty. Na ponad 300 stronach opisuje muzea, galerie sztuki, ciekawe budynki, restauracje z podziałem na te najlepsze na śniadanie, popołudniową kawę czy wieczorny koktajl, sklepy z jedzeniem i związane z nim wydarzenia, jarmarki, piekarnie, winnice, manufaktury. Z książki dowiemy się też, gdzie kupimy piękny bukiet, a gdzie prezent z recyklingu. Jest też "lokalsometr", czyli lista rzeczy do zaliczenia i odhaczenia. Są wśród nich np.: spacer po hałdzie, kulanie klusek śląskich czy wizyta na Pustyni Błędowskiej.
Śląskie. Nowy przewodnik już na rynku
- Jego wielkim atutem jest to, że napisali go "lokalsi", czyli miejscowi. Dzięki temu patrzymy szeroko, przekrojowo, ale też subiektywnie. Jego zaletą jest też to, że nie jest sponsorowany przez żaden urząd czy wydział promocji – nie ma w tym żadnej polityki, powstał po prostu z potrzeby serca – podkreśliła Aleksandra Czapla–Oslislo, kolejna autorka.
Pomysłodawcami przewodnika jest małżeństwo przedsiębiorców Joanna i Michał Komsta. Jak przyznają, impulsem do podjęcia projektu była większa ilość czasu podczas pandemii. - Chcieliśmy też w ten sposób wesprzeć miejsca, które najbardziej ucierpiały, czyli gastronomia – powiedzieli.
"Be Local" wydano w nakładzie 10 tys. egzemplarzy. Jest w nim kod QR, który pozwala ściągnąć plik z angielskim tłumaczeniem tekstu.