Katowice. Trzy zdrowaśki, pin i zielony poproszę
Trwa pandemia. Staramy się zachować dystans społeczny. By uniknąć bezpośredniego kontaktu i dochować wszelkich zasad bezpieczeństwa w wielu miejscach pojawiły się różne prośby – od noszenia maseczek, po dezynfekcję rąk czy płatność bezgotówkową. Są jednak takie miejsca, w których byśmy się tego nie spodziewali.
Instrukcja jest prosta. Wpierw wybieramy wartość naciskając na jeden z przycisków, a potem zbliżamy kartę płatniczą do czytnika. I już! Wybrana przez nas kwota trafia na konto Parafii Św. Anny w katowickim Nikiszowcu.
W kościele właśnie pojawił się ofiaromat, a wraz z nim liczne komentarze wiernych. ”Muszę to zobaczyć na własne oczy”, ”A ciekawi mnie kwota 77zl hmmmm dlaczego tak a nie 70?”, ”Już dawno w kościele byli turyści i pytali o taki bankomat. Brawo jest ułatwienie”, ”Znikną koszyczki, może to i lepiej” – czytamy w internecie.
Przekaz jest czytelny – zarówno dla tubylców, jak i odwiedzających licznie Nikiszowiec zagranicznych gości. Bo na ekranie wyświetla się informacja także w języku angielskim. Do wyboru jedna z kwot - 5, 10, 20, 50, 77 lub 100 zł. Chciałoby się rzec ”postęp” – czy rzeczywiście, to się okaże z czasem…