Dąbrowa Górnicza. Zadzwonił na policję, sam odpowie za morderstwo
Kryminalni z Dąbrowy Górniczej zatrzymali 31-latka pod zarzutem morderstwa. Doszło do niego w jednym z mieszkań na terenie miasta. Mężczyźnie grozi dożywocie.
19.07.2021 18:53
W minioną sobotę, 17 lipca, rano dyżurny komendy miejskiej policji w Dąbrowie Górniczej otrzymał informację o tym, że w jednym z mieszkań na terenie miasta znaleziono zakrwawionego, leżącego na ziemi mężczyznę, który nie dawał oznak życia. - Natychmiast na miejsce wysłał policyjne patrole. Wezwany lekarz stwierdził zgon mężczyzny, na którego ciele były rany kłute – podała policja.
Dąbrowa Górnicza. 31-latek oskarżony o morderstwo
Na policję zadzwonił 31-latek, który zachowywał się podejrzane. Był pijany, niewiele mówił i był bardzo zdenerwowany. Mundurowi wraz z 31-latką, która również znajdowała się w mieszkaniu, zatrzymali ich do wyjaśnienia sprawy.
Na miejscu zbrodni do późnych godzin nocnych pod nadzorem prokuratora pracowali policyjni technicy i kryminalni. Zabezpieczali ślady i przesłuchiwali oraz rozpytywali osoby, które mogły być na miejscu lub znać informacje, mogące pomóc w rozwiązaniu sprawy.
- Po przeanalizowaniu materiału dowodowego i akt sprawy śledczy postawili mężczyźnie zarzut zabójstwa 37-letniego mieszkańca Dąbrowy Górniczej. 31-latka okazała się być byłą dziewczyną denata i świadkiem całego zdarzenia. Za to przestępstwo, zgodnie z kodeksem karnym grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności – podała komenda w Dąbrowie Górniczej.
Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej przychylił się do wniosku prokuratury i policji, aresztując mężczyznę na trzy miesiące.