Bartosz Kramek na wolności. Decyzja sądu
Sąd w Lublinie odrzucił zażalenie prokuratury i nie zgodził się na tymczasowy areszt warunkowy dla Bartosza Kramka. Przewodniczący Rady Fundacji Otwarty Dialog wyszedł na wolność, bo sąd przyjął poręczenie w wysokości ok. 300 tys. zł.
Decyzję o odrzuceniu zażalenia prokuratury dotyczącego aresztu warunkowego dla Bartosza Kramka podjął w czwartek Sąd Okręgowy w Lublinie. Zdaniem sądu nie ma konieczności stosowania aresztu jako środka zapobiegawczego wobec przewodniczącego Rady Fundacji Otwarty Dialog.
W czwartek po południu Kramek opuścił Areszt Śledczy w Lublinie, gdzie trafił w czerwcu po zatrzymaniu przez ABW. Poręczenie w wysokości ponad 300 tys. zł przyjął już w środę Sąd Rejonowy Lublin-Zachód.
Bartosz Kramek kontra prokuratura. Decyzja sądu
- Stało się to przed rozpoznaniem zażalenia prokuratora - powiedział PAP rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie Karol Blajerski, informując, że śledczy nadal nie zgadzają się z decyzją sądu.
Zobacz też: Poseł Janusz Kowalski w ogniu krytyki. "Współczuję partii, która ma takiego polityka"
Dodał, że postanowienie przewidujące możliwość opuszczenia aresztu przez podejrzanego za poręczeniem nie było jeszcze prawomocne.
Śledczy zarzucają przedstawicielowi Fundacji Otwarty Dialog (jej szefową jest żona Kramka - Ludmiła Kozłowska) poświadczenie nieprawdy w fakturach VAT i wypranie ponad 5,3 mln zł.
- Niezbędne jest wyjaśnienie wszystkich aspektów przestępczego procederu z udziałem podejrzanego oraz ustalenie wszystkich źródeł finansowania spółek, biorących udział w przestępczym procederze - powiedział rzecznik prasowy lubelskiej prokuratury.
W jego ocenie poręczenie majątkowe może okazać się niewytracające, aby podejrzany "nie miał wpływu na czynności śledcze".
- Zarzuty są absurdalne. Nie ma tutaj żadnych pokrzywdzonych. To śledztwo toczy się od pięciu lat. To, że zostałem zatrzymany, nie ma żadnego uzasadnienia procesowego - powiedział z kolei Onetowi Kramek po wyjściu z lubelskiego aresztu. Jego zdaniem działania śledczych motywowane są politycznie i mają związek z krytykowaniem przez aktywistę rządu PiS.
Źródła: Onet, PAP