ŚwiatSkutecznie walczą z konkurencją już 700 lat

Skutecznie walczą z konkurencją już 700 lat

Każdy sposób jest dobry, żeby zlikwidować konkurencję odbierającą klientów. Zdaniem kupców z angielskiego miasta South Shields nad rzeką Tyne, najlepiej zacząć od poszukiwań w miejskim archiwum.

Od niepamiętnych czasów miasto South Shields słynęło ze swego targowiska, na które zjeżdżali ludzie z całej okolicy. Lokalni kupcy byli zadowoleni, do momentu kiedy dowiedzieli się, że leżące po drugiej stronie rzeki Tyne miasto North Shields zamierza otworzyć własne targowisko. W kupieckich sferach zawrzało i na pierwszym posiedzeniu rady miejskiej postanowiono zablokować konkurencję.

Sposobu dostarczył kurator miejskiego archiwum, który wygrzebał XIII wieczny dokument nadania South Shields prawa organizowania cotygodniowych jarmarków. W dokumencie zapisano przywilej specjalny - zakaz prowadzenia handlu bazarowego w promieniu „jednego dnia marszu objuczonego osła". Szybko wyliczono, że ten jeden ośli dzień to prawie 7 mil, a ponieważ granice South Shields od North Shields dzielą niecałe 2 mile, więc konkurencja nie ma prawa rozstawiać tam swoich kramów.

Sprawa trafiła w końcu do sądu, który orzekł, że mieszkańcy North Shields nie mogą mieć własnego targowiska i winni jeździć po zakupy na drugą stronę rzeki tak jak robili to przez ostatnie 700 lat.

R. Brzeski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)