- Patrząc na dotychczasową skuteczność ochrony granic w przestrzeni powietrznej, można powiedzieć, że nasz system składa się wyłącznie z luk, bo ta skuteczność jest zerowa - powiedział w programie “Newsroom” gen. Roman Polko.
Komentując sprawę rosyjskiego drona, który eksplodował w Osinach na Lubelszczyźnie, były dowódca GROM ocenił, że sprawa powinna być prosta - wykryć i zniszczyć obiekt. - A jednak okazuje się mission impossible - ocenił b. szef BBN.
- Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych nie powinien mówić, że kontrolujemy sytuację, tylko rzeczywiście ją kontrolować - wymagać i domagać się od Ministerstwa Obrony Narodowej, aby zakupiono w trybie natychmiastowym albo wypożyczono taki system, który będzie pozwalał skutecznie prowadzić rozpoznanie - mówił w programie "Newsroom" generał Polko.
Były dowódca GROM wskazał na konkretne rozwiązania, w tym systemy antydronowe. - I rzecz do polityków, należałoby w końcu uzgodnić ze stroną ukraińską niszczenie tego typu obiektów latających w jakimś pasie kilkudziesięciu, co najmniej, kilometrów - tak aby nie czekać, aż ten dron rzeczywiście przekroczy granice Polski, tylko żeby po wykryciu ataku powietrznego można go było niszczyć także na terytorium Ukrainy - oświadczył.