Skargi na brytyjskich policjantów
Ponad dwa tysiące brytyjskich policjantów ma na swoim koncie przynajmniej trzy lub więcej skarg złożonych przez niezadowolonych mieszkańców Wysp.
03.09.2010 | aktual.: 06.09.2010 08:26
Wyniki badań prezentuje serwis BCC News. Tylko w okresie d stycznia do października ubiegłego roku na brytyjskich policjantów złożono ponad 5 tysięcy skarg. Dane pochodzą z 43 rejonów na łączną liczbę 52. Najwięcej skarg zanotowano w Irlandii Północnej, West Mercia oraz Lincolnshire.
Związki zawodowe brytyjskich policjantów, które tylko w Anglii i Walii reprezentują ponad 140 tys. funkcjonariuszy, bronią się, że większość owych skarg jest bezpodstawna. Dane, które publikuje BBC, mówią o tym, że aż 2073 policjantów ma na swoim koncie już ponad trzy skargi. Większość z nich dotyczy chamskiego zachowania, czynnej napaści lub niewypełnienia obowiązków.
Jednostki, w których pracuje najwięcej policjantów ze skargami w aktach, znajdują się przede wszystkim w Irlandii Północnej (376 funkcjonariuszy), kolejne miejsce zajmują ich koledzy z Metropolitan Police (273), dalej znaleźli się policjanci z Greater Manchester (160), Kent (130) oraz West Mercia (117). Z kolei w Dyfed-Powys, tylko wobec jednego oficera sporządzono aż 40 zarzutów.
Skutki rozpatrywanych skarg są różne. Wiele z nich jest umarzanych, inne rozpatrywane są miesiącami. Niektóre jednak mają swoje konsekwencje – pewien oficer w West Midlands po skardze musiał nosić na służbie kamerę zamontowaną na głowie, inny policjant został skreślony z listy osób, które miały wziąć udział w szkoleniu z używania tasera.
Z kolei pewien policjant z Metropolitan Police ma na swoim koncie 10 zarzutów dotyczących "braku sprawiedliwości i bezstronności" i kolejne 10 skarg z kategorii "niewywiązywania się z obowiązków".
Eksperci wskazują na wzrost liczby skarg na policjantów, który obserwowany jest z roku na rok i osiągnął najwyższy poziom od ośmiu lat. Z kolei policjanci argumentują, że to wina ich stresującej i specyficznej pracy.
Małgorzata Jarek