Skandal wokół PO z hejterem. Marszałek Sejmu zabrał głos
PO zapłaciła nawet 300 tys. złotych internaucie o pseudonimie "Pablo Morales" - ujawniła WP. Konta, które prowadził "Pablo Morales" promowały polityków PO i atakowały konkurentów politycznych partii - w tym Szymona Hołownię. - Jeżeli ktoś musi uciekać się do takich form walki politycznej, to to źle o nim świadczy - komentuje marszałek Sejmu.
Hołownia zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że nie słyszał, by ktokolwiek z Platformy Obywatelskiej płacił za to, by go "hejtować".
Marszałek Sejmu skomentował następnie wpisy "Pablo Moralesa", który często posługiwał się w swoich publicznych wpisach mową nienawiści. - Zawsze jak słyszę, czy czytam takie rzeczy, to myślę sobie, że to jakaś straszna bieda jeżeli nie jesteś w stanie dyskutować na forum publicznym inaczej niż tylko w taki sposób - oświadczył Hołownia.
Jak dodał "świadczy to o tym, kto obraża, a nie o tym, kto jest obrażany".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Pawłowska wypunktowana za skasowane wpisy. "Nie widzę hipokryzji"
Gorąco w Sejmie. Ozdoba zwrócił się do Hołowni
Sprawa wróciła podczas środowych obrad Sejmu za sprawą posła Jacka Ozdoby (Suwerenna Polska). - Szanowny panie marszałku, czy czuje się pan "kretynem, idiotą, debilem", jak pisał "Pablo Morales", który miał być opłacany przez Donalda Tuska? - pytał na mównicy sejmowej.
- Uważam, że wydawanie 300 tys. złotych za coś, co państwo robią za darmo, to jest jednak duża niegospodarność. Natomiast ja mam dystans do siebie mam też dystans do całej przemocy, która wylewa się w internecie i która nie powinna przelewać się na tę izbę - odparł Hołownia.
Źródło: WP Wiadomości