Skandal we wrocławskiej policji. Są dymisje
Z komisariatu przy ul. Trzemeskiej we Wrocławiu zniknęła albo też została wykradziona teczka tajnego informatora. Do zdarzenia mogło dojść nawet kilka miesięcy temu, a prokuratura o sprawie dowiedziała się dopiero w ostatnich dniach. Policja już zareagowała - stanowisko stracił m.in. komendant miejski policji we Wrocławiu insp. Maciej Januszkiewicz.
Skandaliczną sytuację, do której doszło w komisariacie przy ul. Trzemeskiej we Wrocławiu, ujawniła "Gazeta Wyborcza". To ona jako pierwsza napisała, że w placówce zaginęła teczka tajnego informatora. Do zdarzenia mogło dojść nawet kilka miesięcy temu. Jeśli dane trafią w ręce przestępców, życie informatora może być zagrożone.
W tym samym komisariacie, w maju 2016 roku, przetrzymywano Igora Stachowiaka, a przesłuchanie zakończyło się śmiercią 25-latka.
Skandal we wrocławskiej policji. Są dymisje
Jak opisywała "Gazeta Wyborcza", teczki tajnych informatorów znajdują się w gabinecie naczelnika w szafie pancernej, która dodatkowo zaopatrzona jest w specjalnie zamykany sejf. Nie można jej wynosić z gabinetu, a jeśli naczelnik opuszcza swój pokój, musi zamknąć go na klucz.
Inwazja Rosji na Ukrainę? Cimoszewicz zdradził, o co chodzi Putinowi
Dlatego we wrocławskiej policji podejrzewają, że teczkę informatora ktoś ukradł. Nawet nie tyle po to, by zaszkodzić osobie zdradzającej szczegóły przestępstw, a po to, by doprowadzić do zmian w jednostce. Atmosfera w niej ma bowiem być "fatalna".
Na publikację "Gazety Wyborczej" odpowiedziała Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu, która w środę opublikowała specjalny komunikat w tej sprawie. Wynika z niego, że 30 listopada wykryto nieprawidłowości "w jednej z kilkunastu jednostek terenowych na terenie powiatu wrocławskiego".
"Działania kontrolne przeprowadzone w Komisariacie Policji Wrocław Stare Miasto wykazały naruszenia w zakresie regulacji prawnych dotyczących przechowywania dokumentów niejawnych, w związku z czym wszczęte zostały czynności, o których mowa w art. 17 ust. 1 Ustawy o ochronie informacji niejawnych zmierzające do wyjaśnienia okoliczności naruszeń oraz do ograniczenia ich negatywnych skutków. O sprawie powiadomiona została również Prokuratura oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego" - czytamy w komunikacie policji.
Już 30 listopada podjęto decyzję o odsunięciu od zajmowanych stanowisk naczelnika wydziału kryminalnego Komisariatu Policji Wrocław Stare Miasto oraz jego zastępcy.
"Kolejne decyzje dotyczyły odwołania z zajmowanego stanowiska komendanta Komisariatu Policji Wrocław Stare Miasto oraz jego zastępcy do spraw kryminalnych" - czytamy w oświadczeniu.
Ze względu na "brak skutecznego nadzoru nad działaniami podległych funkcjonariuszy oraz okoliczności związane z nieprawidłowościami w zakresie raportowania o stwierdzonych uchybieniach przełożonemu" komendant wojewódzki policji we Wrocławiu odwołał w środę, 8 grudnia, ze stanowiska komendanta miejskiego policji we Wrocławiu insp. Macieja Januszkiewicza.
Tego samego dnia komendant główny policji podjął decyzję o odwołaniu ze stanowiska I zastępcy komendanta wojewódzkiego policji we Wrocławiu insp. Krzysztofa Noculaka.
"Zależy nam na jak najbardziej szczegółowym wyjaśnieniu tej sprawy, to właśnie dlatego oprócz wewnętrznej kontroli realizowanej przez dolnośląskich funkcjonariuszy, a także działań kontrolnych prowadzonych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Biuro Spraw Wewnętrznych Policji oraz Biuro Kontroli Komendy Głównej Policji, oczekujemy na wiążące dla dolnośląskiej Policji ustalenia Prokuratury" - podkreśla Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu.
źródło: "Gazeta Wyborcza", KWP we Wrocławiu